Kontrolerzy starostwa nadal sprawdzają, czy decyzja dyrektor z Browiny o zwolnieniu całej kadry była uzasadniona. Ośrodek kontroluje również Państwowa Inspekcja Pracy.
Wczoraj miały być znane wyniki kontroli starostwa w Środowiskowym Domu Samopomocy w Browinie. - Konieczne są dodatkowe wyjaśnienia dyrektor - przekazuje Mirosław Graczyk, starosta toruński. Do czasu zakończenia kontroli nie chce rozmawiać o szczegółach.
Kontrolerzy starostwa weszli do ośrodka w Browinie po tym, jak dyrektor Anna Woźniak-Margol pożegnała się z całą specjalistyczną załogą. I przyjęła nowych pracowników, głównie z placówki opiekuńczo-wychowawczej z Chełmży. <!** reklama>
Zdaniem dyrektor decyzja była konieczna ze względu na niewystarczające kwalifikacje „starej” załogi. Jej zasadność podważają byli pracownicy oraz rodziny podopiecznych. - Jak to możliwie, że po latach pracy nagle kadra, w dodatku cała, okazuje się niekompetentna? - nie przekonuje ich tłumaczenie dyrektor.
Kontrowersje wzbudziło również to, że - jak twierdzą rodziny i byli pracownicy - dyrektor nie dała czasu podopiecznym na oswojenie się z nową sytuacją. - O wszystkim dowiedzieliśmy się ostatniego dnia pracy starej załogi. Tak się z chorymi nie postępuje - rodzice nazywają posunięcie dyrekcji „terapią szokową”.
Anna Woźniak-Margol twierdzi, że rodzice o wszystkim wiedzieli. Dlaczego mieliby zmyślać? - na to nie odpowiada.
Środowiskowy Dom Samopomocy w Browinie pod lupę wzięła również Państwowa Inspekcja Pracy. Inspektorzy PIP sprawdzają, czy umowy z pracownikami rozwiązywano i zawierano zgodnie z prawem.
Wyniki kontroli starostwa mają być znane najpóźniej w poniedziałek, kontroli PIP za dwa tygodnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?