Kapitan jest dobrej myśli

- My nie mamy łatwych meczów - zawsze powtarza Robert Kościelak, trener naszej jedenastki.

Jedno spotkanie mniej

Torunianie oraz wielkopolanie toczą heroiczną walkę o utrzymanie w trzeciej lidze. Elana ma 44 punkty i w tabeli jest 11. (ostatnie miejsce, które pozwala uniknąć degradacji - dop. red.). Lesznianie mają dwa „oczka” mniej i plasują się na 13. miejscu. Warto dodać, że Polonia 1912 ma jedno spotkanie rozegrane mniej. 4 czerwca w zaległej potyczce zmierzy się na własnym boisku z Włocłavią.
Torunianie do meczu podejdą bardzo podbudowani. Nasza jedenastka w środę przegrywała do przerwy na wyjeździe z liderem rozgrywek Sokołem Kleczew 0:2. Ostatecznie żółto-niebieskim udało się doprowadzić do remisu.
- Pokazaliśmy charakter - mówi Dawid Zamiatowski, kapitan Elany. - W przerwie meczu powiedzieliśmy sobie kilka ostrych słów. Poskutkowało i doprowadziliśmy do remisu, choć mogliśmy pokusić się o komplet punktów.
W sobotę podopieczni Roberta Kościelaka podejmą walczącą o utrzymanie Polonię 1920 Leszno.
- Zapowiada się ciekawy mecz - dodaje Zamiatowski. - Obie jedenastki chcą uniknąć degradacji. W gorszej sytuacji są rywale, którzy muszą gonić. Dzięki temu lesznianie nie będą murować bramki i zagrają otwarty futbol. W rundzie wiosennej pokazaliśmy, że potrafimy strzelać gole, więc jestem dobrej myśli.
Żółto-niebiescy zagrają w najsilniejszym składzie. Do drużyny powrócą Tomasz Rogóż i Mateusz Poczawardowski, którzy musieli ostatnio pauzować za żółte kartki.

Woli grać niż odpoczywać

- Przydało się trochę odpoczynku, ale zdecydowanie wolałbym grać i pomóc kolegom - twierdzi ten pierwszy. - Wszystkie dotychczasowe mecze były trudne, ale sobotni będzie najtrudniejszy. Nie możemy pozwolić sobie na porażkę. Jeśli przegramy z Polonią Leszno, to możemy pożegnać się z III ligą. Na boisko wyjdziemy bardzo umotywowani. Jako najlepszy zespół w rundzie wiosennej musimy wygrywać takie spotkania.