<!** Image 3 align=none alt="Image 206533" sub="Fot. Adam Zakrzewski">
Zaległości rekordzistów sięgają nawet 50 tysięcy złotych! Wśród dłużników spółdzielni są także radni. Zarządcy idą na noże z dłużnikami. W walce o pieniądze wszelkie chwyty są dozwolone: wizyty pracowników, pogadanki o długach, wpis do rejestru dłużników, a nawet licytacja mieszkania wraz z mieszkańcami!
<!** reklama>
Problem jest spory, bo i pieniądze duże. Władze SM „Na Skarpie” zanotowały za ubiegły rok 2 mln 251 tys. zł zaległości czynszowych.
- Sytuację mamy raczej stabilną, zadłużenie wynosi ok. 4 procent, ale jest przez nas monitorowane - mówi Wojciech Piechota, wiceprezes SM „Na Skarpie”. Obecnie rekordzista ma dług w wysokości ponad 50 tys. zł. Spółdzielnia trzyma rękę na pulsie, by nie wzrastał. - Już zaległość w wysokości 50 zł jest widoczna w systemie, a dłużnik jest o tym informowany.
W SM „Kopernik” zadłużenie lokali mieszkalnych na koniec 2012 roku wyniosło 1 mln 354 tys. 567 zł. To nieco ponad 4 procent wszystkich wpływów.
- Poziom zadłużenie utrzymuje się mniej więcej na równym poziomie - wyjaśnia Czesław Degórski, zastępca prezesa.
Władze spółdzielni robią wszystko, by pieniądze odzyskać.
- Wywieszamy listy z zadłużeniem, a do mieszkań pukają nasi pracownicy, którzy namawiają do spłaty czynszowych zobowiązań - mówi.
Jeżeli i to nie pomaga, spółdzielnia sięga po najcięższą artylerię. - Oddajemy sprawę do sądu, a potem do komornika.
W ten sposób uporano się już z kilkoma rekordzistami. Największy uzbierał do tej pory 47 tys. złotych. Kilka dni temu lokal sprzedano na licytacji komorniczej. - A zdarza się i tak, że wraz z mieszkaniem sprzedani zostają lokatorzy - mówi wiceprezes.
Zaległości tych największych dłużników w większości sięgają wielu lat. Dla przykładu w SM „Metalchem” jeden z mieszkańców na swój dług pracował 10 lat! - Dokładnie 118 miesięcy. Zadłużył się na 41 tys. złotych - mówi Hanna Jagielska, główna księgowa. W tej spółdzielni (1204 mieszkania) zadłużenie w ubiegłym roku wyniosło 348 tys. złotych. To 5,68 procent wszystkich wpłat. - Mamy lokal, który pokazujemy zadłużonym i mówimy: tu możesz wkrótce trafić, jeśli nie zaczniesz spłacać. Z reguły to pomaga - mówi wiceprezes Piotr Schick.
Najbardziej sumienne są osoby starsze lub te z ograniczonym budżetem. Co ciekawe, płatność w terminie najtrudniej przychodzi bogatym i znanym. Z opłatami za czynsz zalega nawet jeden z radnych.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?