Kłopoty z egzaminami

<!** Image 3 align=none alt="Image 205485" >

Miało wyjść taniej, wyszło... gorzej. Po miesiącu od wprowadzenia nowych przepisów w toruńskim WORD-zie nadal nie działa system rejestracji kandydatów. Zadziała, jeżeli operator dopłaci 70 tys. złotych!

<!** reklama>

Zamieszanie z oprogramowaniem trwa. Czy znajdzie swój finał w sądzie? Od 19 stycznia obowiązują nowe zasady, dotyczące przeprowadzania egzaminów na prawo jazdy. W myśl nowych przepisów przyszły kierowca od momentu zapisu na kurs otrzymuje tzw. Profil Kandydata na Kierowcę (PKK, czyli wirtualną teczkę personalną, która rejestruje postępy kursanta aż do egzaminu). System musi być połączony z Wydziałem Komunikacji UM, Ośrodkiem Szkolenia Kierowców i WORD-em. I tu zaczynają się schody. Toruń jest bowiem jednym z 35 ośrodków, w których dyrektorzy zdecydowali się skorzystać z tańszego oprogramowania, oferowanego przez konsorcjum ITS/Signity. Operator zapewniał, że jego system jest kompatybilny z PKK, więc będzie działać bez zarzutu. Tak się jednak nie stało. Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych (PWPW), która jest jednocześnie twórcą Profilu Kierowcy, nie zgodziła się na darmowe udostępnienie bazy danych. - Odbyło się 5 spotkań, których celem było wypracowanie warunków dostępu do interfejsu PKK. Mimo starań, nie udało się zakończyć rozmów - wyjaśnia Lidia Kłosowska, rzecznik prasowy Signity.

PWPW może udostępnić interfejs, ale za opłatą i to niemałą: 25 tys. złotych rocznie dla jednej lokalizacji oraz 10 tys. złotych za testy integracyjne. W przypadku Torunia koszt wyniósłby 70 tys. zł. Na zapłacenie takiej kwoty ITS/Signity zgodzić się nie chce. - Według nas dostęp do interfejsu nie powinien być odpłatny - dodaje rzecznik. Na sporze tracą jednak przede wszystkim kursanci. - Już mi ręce opadają - przyznaje Marek Staszczyk, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Toruniu. - Na biurku mam tony korespondencji pomiędzy ITS/Sygnity a PWPW. Dla nas i naszych klientów najważniejsze jest, by system działał. Jeżeli nic się nie zmieni, to pod koniec lutego będę musiał odsyłać kursantów z kwitkiem lub wypisywać wyniki egzaminów ręcznie.

W sprawę zaangażowane są już nie tylko WORD-y, ale również marszałek Piotr Całbecki oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który sprawdzi, czy zostały złamane zasady konkurencji. Mimo starań nie udało nam skontaktować się z władzami PWPW.