Kobieta zginęła na pasach w Toruniu. Prokuratura oskarża kierowcę.

Do tej tragedii doszło 11 lutego tego roku około godziny 13.30. Robert N. prowadził nissana primerę. Jechał lewym pasem Trasy im. Prezydenta Władysława Raczkiewicza w kierunku Szosy Chełmińskiej.

- Będąc na wysokości cmentarza przy ulicy Wybickiego, zauważył, że jadący przed nim samochód zaczął hamować przed znajdującym się tam przejściem dla pieszych. Wówczas gwałtownie zmienił pas ruchu z lewego na prawy i wjechał na „zebrę”. Nie udzielił tym samym pierwszeństwa przechodzącej przez jezdnię kobiecie, doprowadzając nieumyślnie do jej potrącenia – mówi Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Polecamy: "NOWOŚCI" PLUS. Zobacz co dla ciebie przygotowaliśmy!

64-letnia piesza doznała niestety wielu urazów, szczególnie głowy i zmarła w szpitalu w dniu wypadku.

Biegły z dziedziny wypadków drogowych w swojej ekspertyzie wykonanej na potrzeby śledztwa w tej sprawie stwierdził, iż prędkość nissana prowadzonego przez 36-latka wynosiła pomiędzy 66 a 69 kilometrów na godzinę. Poruszał się więc z prędkością wyższą niż dozwolona w tym miejscu. Tym samym biegły uznał, że między innymi w ten sposób oskarżony umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Poza tym zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych, jadąc nieprawidłowo obserwował drogę przed pojazdem oraz podjął nietrafny manewr wyprzedzania poprzedzającego go samochodu – dodaje prokurator Andrzej Kukawski.

Polecamy: Oto 30 imion najpopularniejszych sto lat temu! [LISTA]

Robert N., który nie był wcześniej karany, przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. W momencie wypadku był trzeźwy.
O jego winie i ewentualnej karze rozstrzygnie Sąd Rejonowy w Toruniu. Grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. 

Zobacz także: Wyburzanie starych budynków

NowosciTorun