<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/nienartowicz_marek.jpg" >Jak Europa długa i szeroka mamy renesans tramwajów. Wracają do miast Francji, Niemiec, Włoch, Anglii czy Szwajcarii. W Polsce tak samo. Tramwaj po prawie półwieczu wraca do Olsztyna. W innych miastach linie są rozbudowywane.
W Toruniu - wolniej i ostrożniej. Inwestycja na Bydgoskim Przedmieściu i Bielanach, która ruszyła z rocznym poślizgiem, to pierwsza budowa linii tramwajowej w mieście po prawie 30 latach.
Miasto ma też plany na kolejne lata. Bądźmy szczerzy, linia do JAR-u, we wschodnim Toruniu oraz przez most na lewobrzeże i nowa zajezdnia to absolutne minimum dla miasta z ambicjami. Tym bardziej że można ich budowę sfinansować z funduszy unijnych, które żadną łaską nie są.<!** reklama>
Zdobycie tych pieniędzy to oczywiście jeden z głównych warunków realizacji tramwajowych zamierzeń. Kolejny to podejście władz miasta. A tu oprócz wspomnianej ostrożności widać już kolizje.
Choćby w przypadku linii do JAR-u. Najbliższy realizacji jest jej przebieg Szosą Chełmińską. A ta ma być wkrótce przebudowana na sporym odcinku przy okazji stawiania galerii Solaris w miejscu Uniwersamu. Fakt, że ta inwestycja jest mocno opóźniona. Jeśli jednak w końcu ruszy i jeśli w końcu drogowcy zabiorą się za Szosę Chełmińską, to po kilku latach znów ją rozkopią, by położyć tory? To samo z linią przez most.
Wystarczająco długo trwał tramwajowy zastój. W efekcie pasażerowie pouciekali do samochodów i teraz wielu z nich ciężko się z powrotem przesiąść.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?