Kolejne nazwisko na wyborczej liście o najważniejszy fotel w Toruniu

To już trzecia osoba ubiegająca się o najważniejszy fotel w mieście w nadchodzących wyborach samorządowych. Do tej pory swój start ogłosili - Zbigniew Rasielewski z Prawa i Sprawiedliwości oraz Tomasz Lenz z Platformy Obywatelskiej.

Sławomir Mentzen jest wiceprezesem partii Wolność - ugrupowania Janusza Korwin-Mikkego jednak w wyborach postanowił wystartować z własnego komitetu.

Zobacz:

- Jestem niezadowolony ze sposobu zarządzania w mieście oraz nie wierzę w zmianę podejścia prezydenta Michała Zaleskiego - mówił.
Zdaniem kandydata partii Wolność obecny prezydent rządzi miastem w sposób autorytarny.

- Ten styl zawsze prowadzi do tych samych rezultatów. Organizacja jest wyjałowiona z jednostek myślących samodzielnie. Prezydenta otaczają za to ludzie, którzy są bierni, mierni, ale wierni. To zawsze prowadzi do braku kreatywności i rozwoju - tłumaczył Sławomir Mentzen.

Od 2011. r. kandydat partii Wolność prowadzi na co dzień prywatną firmę i jest doradcą podatkowym. Ukończył ekonomię na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika oraz obronił doktorat m.in. z długu publicznego.

- Chciałbym jako prezydent delegować obowiązki. Podobną formułę wprowadziłem u siebie w firmie. Chcę polegać na radach ekspertów. Prezydent miasta nie jest w stanie pilnować każdego detalu - mówił.

Zobacz również:

Sławomir Mentzen uważa, że jednym z dominujących problemów Torunia jest brak dobrej pracy dla absolwentów uniwersytetu.
- Z ponad 100 osób, które wraz ze mną kończyły studia, w Toruniu pozostało może kilkanaście. Reszta znalazła pracę w innych, większych ośrodkach. Toruń przeinwestował również jeżeli chodzi o infrastrukturę kulturalną czy sportową, a haniebnym zaniedbaniem całej koalicji rządzącej miastem jest brak węzła autostradowego w Czerniewicach czy połączenia z węzłem w Turznie. Mamy też szalenie mało przestrzeni biurowej, a do 2050 r. Toruń będzie bardzo zadłużonym i wyludnionym miastem - podkreślał kandydat.

Zobacz także:

NowosciTorun