<!** Image 3 align=none alt="Image 215197" sub="- Jedynym dobrym rozwiązaniem jest wspólny obszar - mówi szef komisji Michał Rzymyszkiewicz (w środku)
Fot. S. Kowalski">
Radni PiS kwestionują zasadność powołania komisji ds. obszaru metropolitalnego. Tymczasem wczoraj odbyło się już jej pierwsze posiedzenie. Jednym z tematów były... stawki podatków transportowych.
Komisja ds. obszaru metropolitalnego i polityki rozwoju miasta ma się m.in. zająć opiniowaniem działań realizowanych przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego oraz samorząd województwa w zakresie bydgosko-toruńskiej metropolii. Ma też współpracować z partnerami w zakresie opracowania i wdrażania strategii rozwoju województwa. Przeciw powoływaniu nowego organu był jednak klub radnych PiS.<!** reklama>
- Głosowaliśmy przeciw komisji, bo uważamy, że wniesie ona niewiele do prac nad metropolią czy Zintegrowanymi Inwestycjami Terytorialnymi - uważa Jacek Kowalski, radny PiS i jednocześnie jeden z członków tej komisji. - Do tej pory Rada Miasta zajmowała w takich sprawach stosowne stanowisko, jeśli było potrzebne. Co więcej, funkcjonują już komisje Infrastruktury i Ochrony Środowiska oraz Gospodarki Przestrzennej i Inicjatyw Gospodarczych.
Po co powielać ich kompetencje? Zresztą mamy marszałka z PO, w Bydgoszczy rządzi prezydent z PO i w samym Toruniu PO chce się sprawą zajmować, ale okazuje się, że nawet sami politycy tej partii nie potrafią się ze sobą porozumieć. Może lepiej, by dogadali się najpierw ze sobą i wtedy dopiero zwoływali kolejną komisję?
Wątpliwości PiS-u pogłębił jeden z punktów omawianych podczas pierwszego posiedzenia komisji, które odbyło się wczoraj - wysokość stawek podatku od środków transportowych w Toruniu.
- Komisja zajmuje się także rozwojem miasta i w tym kontekście należy rozpatrywać ten punkt - wyjaśnia radny Michał Rzymyszkiewicz (PO), przewodniczący komisji. - Porównując podatki obowiązujące w Toruniu i Bydgoszczy gołym okiem widać, że w naszym mieście są one wyższe. Trzeba się zastanowić, czy warto zrównać stawki z tymi w Bydgoszczy, aby wspomóc rozwój przedsiębiorczości.
Radni dyskutowali także nad propozycjami ministerstwa w sprawie finansowania badań nad ZIT. Miałyby one wykazać, czy bydgosko-toruński obszar metropolitalny ma sens i czy warto przeznaczyć na niego dofinansowanie w wysokości 138 mln euro. Współpraca obu miast przy tym projekcie wywołuje ostry sprzeciw w Bydgoszczy. Tymczasem ze słów minister Elżbiety Bieńkowskiej wynika, że bez naszej współpracy pieniądze przepadną. Ten argument podnosił niedawno marszałek Piotr Całbecki, ostrzegając przed rozpadem województwa. Co na to komisja ds. metropolii?
- Jedynym dobrym rozwiązaniem jest wspólny obszar - mówi Michał Rzymyszkiewicz. - Będziemy monitorować sytuację. Stoję jednak na stanowisku, że jeden niepotrzebny ruch i zdanie wypowiedziane za szybko może zaszkodzić całemu przedsięwzięciu. Wstrzymajmy się do przyszłego tygodnia, kiedy odbędzie się spotkanie marszałka i prezydentów obu miast. Dopiero wówczas będzie można podjąć konkretne kroki.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?