Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komu zależy na wyższej frekwencji wyborczej i czy pochodzenie kandydata na europosła ma znaczenie?

Artur Olewiński
Artur Olewiński
Dr Wojciech Peszyński uważa, że kampania dopiero się rozkręca
Dr Wojciech Peszyński uważa, że kampania dopiero się rozkręca Adam Zakrzewski
Rozmowa z dr Wojciechem Peszyńskim, politologiem z Wydziału Politologii i Studiów Międzynarodowych UMK, o nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Kampania wyborcza wydaje się niemrawa i głośno było o niej chyba tylko po wpadce w „Bydgoszczu”.
[break]
Odbyło się na razie kilka debat, kandydaci są aktywni online, zwłaszcza w mediach społecznościowych. Znamienne jest też wykorzystywanie po raz pierwszy na tę skalę serwisu YouTube. Kampania zaczyna się dopiero rozkręcać.
Czy można powiedzieć, że są to wybory „spadochroniarzy”?
Wśród zarejestrowanych w naszym okręgu 90 kandydatów „spadochroniarze” stanowią zdecydowanie mniejszą część, ale dwa poważne komitety wyborcze stawiają na ludzi spoza regionu. Trzeba przypomnieć, że Platforma Obywatelska stawiała we wszystkich wyborach do Europarlamentu na „jedynki” z zewnątrz. Nawet przynależność do regionu Tadeusza Zwiefki bywa kwestionowana, ale należy on raczej do grupy, którą określa się jako „spadochroniarze zasiedziali”.
Jakie znaczenie dla wyników wyborów będą miały wpadki podobne do „Bydgoszczu” ministra Rostowskiego?
Ona będzie przypominana. Gdyby podobny błąd popełnił w kontekście innego miasta, to jeszcze pół biedy. Bydgoszcz to jednak 1/5 wyborców naszego okręgu. Taka wpadka zwraca uwagę na kandydata. Teza mówiąca, że ważne jest jakiekolwiek zaistnienie w mediach, pozytywne czy negatywne, nie ma potwierdzenia w rzeczywistości. Problemem Rostowskiego jest też wcześniej pełniona funkcja, która wymagała nierzadko podejmowania mało popularnych decyzji.
Wybory do Parlamentu Europejskiego to też przedbiegi przed wyborami samorządowymi...
Wybory do Parlamentu Europejskiego należą do tak zwanego drugiego szeregu. Rządzą się swoimi prawami - niższym poziomem partycypacji, zainteresowaniem mediów. Sami kandydaci także traktują je jako test przed jesienią.
Komu będzie sprzyjać słabsza frekwencja?
Zależy, na ile słabsza. Tym razem powinna być wyższa niż poprzednio i przekroczyć 25 procent, a to z powodu zaciętej rywalizacji między PO a PiS. Im będzie ona bardziej wyrównana, ludzie będą czuli siłę swojego głosu. Wówczas więcej może zyskać PO, bo może pozyskać wyborców taktycznych - tradycyjnie głosujących przeciw PiS.
Czy poseł w Brukseli ma rzeczywiście wpływ na region?
Coraz więcej instytucji ponadpaństwowych ma coraz większe znaczenie. Parlamenty krajowe powoli tracą na znaczeniu. Aż 70 procent aktów prawnych w naszym kraju ma swoje źródło w instytucjach unijnych. Stąd ważne jest, by region był dobrze reprezentowany.
W takim razie jakie znaczenie ma pochodzenie kandydata?
To zależy, czy kandydat jest skuteczny i potrafi dbać o region. Można się spodziewać, że ktoś, kto tu działa od lat i zna problemy lokalnych społeczności, będzie reprezentował region lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska