Konkurencja po śmierci

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/lietz_krzysztof.jpg" >Zanosi się na to, że już niedługo wszyscy chętni, którzy będą chcieli spopielić zwłoki swoich bliskich i pochować je w urnie, nie będą musieli załatwiać tego w Poznaniu czy Gdańsku. Czeka nas bowiem w regionie prawdziwy wysyp krematoriów. W Bydgoszczy taki zakład rozpocznie działalność już w kwietniu, a zapowiada się, że jeszcze w tym roku podobne powstaną w Toruniu i Chełmży.

W dwóch ostatnich przypadkach inwestorzy uzyskali już pozwolenia na budowę. Powstaną więc aż trzy spopielarnie w jednym regionie. Czy nie za dużo? Znawcy branży twierdzą, że rynek na te smutne usługi powoli się rozszerza. Dziś zaledwie kilka procent pochówków to spopielanie zwłok i ceremonia pogrzebowa z urną. W USA i Kanadzie jest to niemal powszechne, w Szwecji jest około 80 proc. pochówków urny z prochami, w Niemczech ponad 30 proc., a w Czechach nawet 80 proc. W Polsce obecnie wykonuje się około 50 kremacji dziennie, najwięcej w Poznaniu. Liczba ta z miesiąca na miesiąc rośnie i być może w tym co bardziej przewidujący węszą niezły interes.

<!** reklama>Można jedynie przyklasnąć, że i w tej materii zrodzi się konkurencja. Oby tylko owych spopielarni nie budowano wbrew woli okolicznych mieszkańców. A tak zapowiadało się w przypadku inwestycji elanowskiej w okolicy ulicy Chrzanowskiego i Wymarzonej w północno-wschodniej części Torunia. Dlatego mieszkańcy tego rejonu miasta z pewnością będą trzymać kciuki za tym, aby jednak Elana przestraszyła się konkurencji i zrezygnowała z pomysłu budowania tam swojej spopielarni zwłok. Na razie wniosek o pozwolenie na jej budowę czeka w zawieszeniu, a Elana milczy.