Kryminały, biografie, książki podróżnicze. To się czyta w Łubiance

Wygląda na to, że informacje o śmierci czytelnictwa są mocno przesadzone. Mieszkańcy wielu miejscowości wracają do książek. Jak to wygląda w Łubiance?

Od jedenastu lat kieruję Gminną Biblioteką Publiczną w Łubiance. Pamiętam, że dekadę temu mieliśmy około trzech tysięcy wypożyczeń rocznie. Stopniowo zainteresowanie czytelnictwem zaczęło rosnąć. Może mieć na to wpływ pewnego rodzaju przesycenie nowoczesnymi technologiami. Ten szał na komputery chyba już minął i ludzie zatęsknili za dobrą książką. Teraz rocznie w naszej bibliotece liczba wypożyczeń wzrosła do dziesięciu tysięcy.

Rozumiem, że biblioteka stale uzupełnia swoje zbiory.

Bez tego nie bylibyśmy atrakcyjni dla czytelników. Z roku na rok dysponujemy coraz większym budżetem na zakup książek. Gmina przeznacza na ten cel około 19 tysięcy złotych. Oprócz tego staramy się o pieniądze z Biblioteki Narodowej. Zawsze udaje się pozyskać około 5 tysięcy złotych na zakup potrzebnych egzemplarzy. Staramy się kupować książki z różnych dziedzin. Nie brakuje więc kryminałów, fantastyki, romansów czy innych pozycji.

W czasie naszej rozmowy do biblioteki wypożyczyć książki przyszły dwie osoby.

Średnio dziennie bibliotekę w Łubiance odwiedza dziewiętnaście osób. Uważam, że ten wynik jest bardzo dobry zważywszy na to, że gmina nie jest duża i liczy około 6,5 tysiąca mieszkańców. Wiadomo, że chcielibyśmy żeby do nas zapisywało się jeszcze więcej osób. Cały czas czekamy na tych, którzy niedawno się wprowadzili. Jest sporo nowych mieszkańców i mam wrażenie, że nie do końca jeszcze wierzą w to, że biblioteka wiejska może zaoferować im coś ciekawego, że tutaj są nowe książki.

A jak już przyjdą to się zdziwią?

Dla nas jest bardzo przyjemne, jak nowi mieszkańcy zaczynają do nas trafiać. Wchodzą i już widzę pozytywne zaskoczenie. Biblioteka jest wyremontowana. Jak do tego zerkną na półki i zobaczą, że u nas jest sporo nowości wydawniczych, to są zupełnie zaskoczeni. Mówią otwarcie, że nie spodziewali się, że dostaną tutaj takie książki. My średnio raz w miesiącu kupujemy nowe pozycje. Śledzimy rankingi i ściągamy to, co aktualnie się czyta. Teraz tak dużo wydaje się książek, że musimy się czymś kierować i, by do biblioteki trafiały dobre książki. Oprócz tego, że sami sporo czytamy w domu, przeglądamy blogi czytelnicze i jesteśmy na bieżąco. Kupujemy to, co jest najbardziej chodliwe. Gusta czytelnicze się zmieniają. Ludzie teraz szukają dobrych książek, czyli już tanie romanse odeszły w odstawkę. Wypożycza się dosyć sporo biografii, książek podróżniczych i również bardzo dużo współczesnej literatury polskiej. Oczywiście niesłabnącym powodzeniem cieszą się kryminały.

Powszechnie mówi się, że czytają albo dzieci, albo osoby, które już są na emeryturze.

Ja muszę zadać kłam tym twierdzeniom. Przynajmniej u nas najbardziej aktywną grupą czytelniczą są osoby pracujące w wieku 24-55 lat.

Zdarzają się rekordziści?

Są czytelnicy którzy przychodzą raz na trzy miesiące, ale są też czytelniczki, bo 70 procent osób wypożyczających to kobiety, które raz na dwa tygodnie biorą po 5-6 książek a nawet po osiem,. Chociaż limit wynosi pięć, ale zaufanym czytelnikom, którzy przychodzą regularnie można wypożyczyć więcej książek.