Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz zawinił, ale parafia w Toruniu płacić nie jest skora! Wdowa: "Ile lat mam jeszcze cierpieć?"

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Polska Press/Ksiądz Tadeusz P. i jego partnerka Ewa P. na ławie oskarżonych.
U byłego już proboszcza - skandalisty z parafii na Bielawach w Toruniu udzielono toruniance nieważnego ślubu z Włochem. Dekadę temu kobieta owdowiała i finansowo została na lodzie. Właśnie ruszył drugi proces "wdowa kontra parafia o odszkodowanie".

Zobacz wideo: Bezpieczeństwo na drogach jesienią. O tym trzeba pamiętać

- Jestem już skrajnie wyczerpana. Psychicznie, fizycznie i finansowo. Mąż zmarł w 2010 roku. Wtedy wyszło na jaw, że ślub udzielony nam w parafii księdza Tadeusza P. jest nieważny. Skutkiem tego do niczego po mężu nie mam prawa. Gdyby nie pomoc najbliższej rodziny, żyłabym w totalnej biedzie. Jedynym moim dochodem jest 1121 zł emerytury. Jak długo mam jeszcze czekać na sprawiedliwość i odszkodowanie?! - pyta roztrzęsiona 66-latka (personalia do wiad. red.).

Polecamy

Miłość, nieważny ślub i śmierć

30 listopada przed Sądem Okręgowym w Toruniu ruszył drugi proces w głośnej sprawie "wdowa kontra parafia pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy na toruńskich Bielawach". To skutek apelacji, jaką parafia wniosła od wyroku pierwszej instancji, który w lutym 2018 roku zapadł po ponad pięcioletnim procesie cywilnym. Wówczas toruński sąd przyznał toruniance 115 tys. zł odszkodowania wraz z odsetkami. Decyzją Sadu Apelacyjnego w Gdańsku sprawę przekazano toruńskiej Temidzie do ponownego rozpoznania. W tle sprawy jest postać byłego już proboszcza i byłego księdza - skandalisty obyczajowego Tadeusza P., prawomocnie skazanego m.in. za oszustwa wspólnie ze swoją życiową partnerką, polonistką Ewą P.

Historia torunianki zaczęła się w 2003 roku. Dojrzała już wiekiem kobieta, pracując we Włoszech jako opiekunka seniorów, poznała sympatycznego mężczyznę. Ona wdowa, on wdowiec - szybko znaleźli wspólny język. Włoch oświadczył się i nie krył, że przez małżeństwo chce ją zabezpieczyć. Przed ołtarzem w kościele na Bielawach w Toruniu para stanęła w lutym 2006 roku.

Trwa głosowanie...

Czy kierunki inżynierskie to przyszłość edukacji?

Ślubu udzielał wikary. Wcześniej ówczesny proboszcz ks. Tadeusz P. zapewnił parę, że do zawarcia małżeństwa konkordatowego wystarczą dowody tożsamości i akty zgonów ich zmarłych małżonków. "Proboszcz nie poinformował stron o wymaganych dokumentach z Urzędu Stanu Cywilnego. Wbrew obowiązkowi nie zgłosił też zawarcia małżeństwa do USC" - ustaliła sędzia Maria Jaworska z Torunia.

Sąd stwierdził jasno, że to zaniedbania byłego proboszcza z Bielaw naraziły toruniankę na potężne kłopoty. Gdy jej mąż Włoch zmarł w 2010 roku, została na lodzie. Okazało się bowiem, że zawarte przez nich rzekomo konkordatowe małżeństwo... nie istnieje.

Zaniedbania, skutki i rekompensata

Polka, według prawa włoskiego, powinna co miesiąc dostawać po nim rentę równą 60 proc. należnej mu emerytury. Skoro jednak "prawdziwą żoną" nie była, to ani tej części świadczenia, ani spadku oczekiwać nie mogła.

Jak ustalił w pierwszym procesie sąd, Polka i Włoch, zgłaszając się do proboszcza, wyraźnie prosili o ślub rodzący skutki cywilnoprawne. Tymczasem proboszcz, ksiądz Tadeusz P. dopuścił się trzech zaniedbań.

Po pierwsze, nie poinstruował pary, że potrzebuje od nich zaświadczenia z USC o braku przeszkód małżeńskich. Po drugie, pozwolił udzielić im ślubu zapewniając, że przedłożyli kompletne dokumenty do zawarcia małżeństwa konkordatowego. Po trzecie wreszcie, nie zgłosił przepisowo zawarcia związku w terminie 5 dni do USC. Zresztą, nie zgłosił go wcale.

Torunianka wyliczyła, że skoro przeciętna długość kobiety w Polsce wynosi 80 lat, to należy jej się 350 tys. zł skapitalizowanej renty po mężu. Do tego żądała od parafii 50 tys. zł zadośćuczynienia za cierpienia. W pierwszym procesie sąd przyznał jej 115 tys. zł z odsetkami, jak wspomnieliśmy. Ponieważ jednak była apelacja i ruszył właśnie proces powtórny, nie wiadomo, czy i kiedy doczeka się choćby złotówki.

Sąd: "Taki piękny kościół..."

30 listopada, na pierwszej rozprawie powtórnego procesu, sędzia Wojciech Modrzyński zaapelował do stron o zawarcie ugody. - Wstępnie zgodziłam się na rezygnację z odsetek, nawet na obniżenie zapłaty ze 115 do 100 tys. zł - mówi nam wdowa.

Prawnik reprezentujący parafię na Bielawach ma porozmawiać z obecnym proboszczem. Być może w grę wejdzie też rozłożenie sumy odszkodowania dla wdowy na raty. Na poniedziałkowej rozprawie strona kościelna akcentowała finansowe kłopoty parafii. -Ale sędzia trafnie przypomniał, że przecież taki piękny, nowy kościół tam pobudowano - kończy torunianka.

Do sprawy będziemy wracali.

WARTO WIEDZIEĆ:

Był już ksiądz Tadeusz P. to postać okryta wyjątkową niesławą. Historia tego duchownego i polonistki przez kilka lat przykuwała uwagę torunian. On, proboszcz parafii na Bielawach i ona, nauczycielka z tytułem doktora, mocno zboczyli z prostej życiowej drogi. W 2014 roku zostali skazani za oszustwo bankowe. Afera wybuchła jednak pięć lat wcześniej...

W 2009 roku Ewa P. rozgłaszała, że ks. Tadeusza P. - ojca jej dziecka - porwała kuria. Duchowny rzeczywiście zniknął, ale dla kobiety i parafian. Jego przełożeni wiedzieli, że ksiądz zrzekł się probostwa i udał się do Bąblińca. Tam, w pewnym kościelnym gospodarstwie, miał prostować swoje ścieżki.

Ewa P. do kurii wystosowała jednak żądanie przywrócenia księdza parafii. Niedługo potem wybuchła prawdziwa bomba: kanclerz kurii zawiadomił prokuraturę o próbie wyłudzenia kredytu z Unii Europejskiej przez Ewę P. Ostatecznie, po wielu sądowych przebojach, ksiądz i kobieta zostali w 2014 r. prawomocnie skazani za sfałszowanie zaświadczenia z kurii. Na jego mocy chcieli wziąć kredyt w banku w Chełmży. Ostatecznie i tak go dostali, ale na podstawie innych dokumentów.

Wyrok był łagodny: 4 miesiące więzienia w zawieszeniu na 2 lata próby i grzywny. Gdy ten zapadał, były proboszcz z Bielaw był już suspensowany. Mieszkał z Ewą P. i ich wspólną córką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska