Kto będzie kandydował na prezydenta, a kto do Sejmu i Senatu?

Kandydatami w wyborach prezydenckich ogłoszono już m.in. Andrzeja Dudę (Prawo i Sprawiedliwość), Mariana Kowalskiego (Ruch Narodowy) i Janusza Palikota (Twój Ruch). Będzie nim też walczący o reelekcję Bronisław Komorowski (kiedyś należący do Platformy Obywatelskiej).
[break]
Kandydata cały czas szuka słabnący Sojusz Lewicy Demokratycznej. Wymieniany jest nawet pochodzący z Torunia wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich. Czy ta kandydatura jest poważnie traktowana? Sam wicemarszałek dba o popularność. Nie tylko odwiedza stacje radiowe i telewizyjne. Bardzo zaprzyjaźnił się z tabloidami. Z jednym z nich, jak się wydaje, zrobił ostatnio tzw. ustawkę w sklepie z odzieżą. Pojawiły się pytania, czy przygotowuje garderobę na kampanię prezydencką…
Sytuacja z oficjalnymi kandydatami wyjaśniać się będzie z każdym tygodniem. Oczywiście w samej kampanii można się spodziewać ich wizyt, choćby kolejnej prezydenta Komorowskiego.
Według parytetu
W wyborach parlamentarnych w okręgu toruńsko-włocławskim przewidywalny wydaje się zestaw kandydatów na posłów PO. Do startu przede wszystkim przymierzają się obecni parlamentarzyści Tomasz Lenz, Antoni Mężydło, Domicela Kopaczewska, Tomasz Szymański, Grzegorz Karpiński. Wypadnie Janusz Dzięcioł, który zadarł z partią startując w wyborach prezydenta Grudziądza przeciw jej kandydatowi. Miejsca na liście zostaną rozdzielone według parytetu geograficznego i płciowego. Do Senatu Platforma Obywatelska znów wystawi Michała Wojtczaka (Grudziądz i Brodnica i ich okolice) i  Andrzeja Persona (Włocławek i okolice). Problem ma z obecnym wicemarszałkiem Senatu Janem Wyrowińskim. Dwa lata temu ogłosił, że ma dość polityki i w wyborach w 2015 roku nie będzie kandydował. W PO chcą jednak spróbować skłonić wicemarszałka do zmiany decyzji. W razie potrzeby w wyborach do Senatu z Torunia i okolicy zostanie zapewne wystawiony któryś z obecnych posłów.
W PiS o reelekcję na pewno będą się ubiegać posłowie Anna Sobecka, Łukasz Zbonikowski, Jan Ardanowski  i…  Zbigniew Girzyński. Ten ostatni po aferze z rozliczaniem delegacji wystąpił z partii i klubu PiS oraz ogłosił, że jest gotowy nie kandydować. Jednak zapewne będzie, a jego start PiS uzasadni tym, że poseł może i popełnił błąd, ale zwrócił pieniądze i przeprosił, a tak w ogóle to niech całą sprawę osądzoną wyborcy.
Walka w PiS rozgorzeje tradycyjnie o miejsca na liście. Być może trzeba je będzie znaleźć też dla tych, którzy uzyskali dobre wyniki w niedawnych wyborach. To prof. Andrzej Zybertowicz i radny wojewódzki Przemysław Przybylski. Ten ostatni jest dodatkowo silny poparciem ojca Tadeusza Rydzyka. Do zagospodarowania jest prof. Grzegorz Górski, do niedawna wiceszef toruńskiej Rady Miasta, który poległ w wyborach do sejmiku województwa. Ktoś z tego grona pewnie będzie kandydował do Senatu. Przy układaniu listy sporo do powiedzenia będzie miał zapewne Łukasz Zbonikowski, któremu, jako szefowi partii w okręgu, na razie nie zaszkodziła klęska PiS-u w niedawnych wyborach do sejmiku oraz niejasności wokół rozliczeń delegacji.
Kto jeszcze?
W przypadku SLD szansę na wybór ma tylko Jerzy Wenderlich, od lat bazujący na indywidualnej popularności. Tylko czy jego partia przekroczy 5-procentowy próg wyborczy? I czy Jerzy Wenderlich podzieli los Jana Wyrowińskiego z wyborów w 2001 roku? Jemu bardzo dobry indywidualny wynik nic nie dał wobec porażki partii, Unii Wolności. Szansy na powiększenie liczby posłów nie można za to odmówić - zwłaszcza po wyborach samorządowych - PSL-owi. Liście tej partii będzie liderował Zbigniew Sosnowski.
Bez szans na wybór wydają się natomiast na dziś kandydaci innych partii.