Kto przejmie zamek?

Po śmierci archeologa, dr. Antoniego Pawłowskiego, który prowadził wykopaliska na zamku krzyżackim w Grudziądzu, miasto poszukuje kontynuatora prac.

Badaniami na Górze Zamkowej zajmą się prawdopodobnie archeolodzy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

- W tej chwili jesteśmy na etapie przygotowywania treści umowy, pomiędzy Urzędem Miejskim a UMK - mówi Izabela Fijałkowska, miejski konserwator zabytków. - Zgodnie z zawartymi w niej ustaleniami, nadzór merytoryczny nad pracami prowadzonymi na zamku, będzie sprawowała prof. Jadwiga Chudziakowa z tamtejszego Instytutu Archeologii. Takie informacje otrzymaliśmy od toruńskiej uczelni. Nie wiadomo jeszcze, kto sprawować będzie funkcję kierownika zespołu badawczego. Decyzje w tej sprawie zapadną w ciągu najbliższych kilkunastu dni.

Tymczasem kierownictwo Instytutu Archeologii UMK nie potwierdza udziału prof. Chudziakowej w badaniach Góry Zamkowej. Ich zdaniem, trudno jednoznacznie powiedzieć, czy to właśnie naukowcy z Torunia zajmą się pracami wykopaliskowymi.

<!** reklama>- Wszystko wskazuje na to, że dojdziemy do porozumienia z grudziądzkimi włodarzami w tej kwestii, jednak do czasu podpisania umowy nie można niczego przesądzać - mówi Wojciech Chudziak, zastępca dyrektora Instytutu Archeologii UMK. - Ja nie wiem nic na temat składu osobowego grupy badawczej, stąd podawanie nazwiska prof. Chudziakowej jest nie na miejscu. Obecnie, wraz z wojewódzkim konserwatorem zabytków, opracowujemy program badań. W najbliższym czasie zadecydujemy, kto zajmie funkcję kierownika zespołu badawczego. Z całą pewnością, w skład grupy wejdą najlepsi naukowcy z naszej branży.

Prace na Górze Zamkowej rozpoczęły się na początku czerwca. Projekt badań, opracowany przez zmarłego dr. Pawłowskiego, był zakrojony na szeroką skalę. Naukowcy skupiali się na odsłonięciu i częściowej rekonstrukcji ukrytych pod ziemią pozostałości warowni. Prace prowadzono na zachodniej i południowo-wschodniej stronie zamku. Jednym z zadań archeologów było odnalezienie średniowiecznych reliktów lub stwierdzenie ich braku. W chwili śmierci kierownika ekipy wśród członków zespołu pojawiały się głosy, aby to dotychczasowy asystent dr. Pawłowskiego, Łukasz Stawski, zajął jego miejsce. Jeszcze w połowie lipca, a więc kilka dni po śmierci naukowca, władze miasta zapewniały, że prace, na które przeznaczono ponad 20 tys. złotych, znajdą kontynuatora. Wydaje się być niemal pewne, że będzie nim właśnie UMK. Na ostateczną decyzję będziemy musieli jednak poczekać do końca miesiąca.