Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kujawsko-Pomorskie. Jedzenie za grosze. Paczki niespodzianki rządzą! Pokochaliśmy aplikacje "To Good To Go" i "Foodsi"

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Karolina z Torunia poluje na paczki niespodzianki za pomocą aplikacji Foodsi i To Good To Go.
Karolina z Torunia poluje na paczki niespodzianki za pomocą aplikacji Foodsi i To Good To Go. Polska Press/nadesłane/To Good To Go materiały prasowe
Oszczędzanie, niemarnowanie żywności i adrenalina - to główne powody, dla których polujemy na tańszą żywność. Coraz bardziej popularne są paczki niespodzianki z jedzeniem, upolowanym dzięki aplikacjom To Good to Go i Foodsi. Jak to działa?

Toruń, poniedziałkowe popołudnie. Karolina po pracy odbiera z piekarni paczkę niespodziankę, którą wcześniej upolowała dzięki aplikacji Foodsi. Zainstalowała ją w smartfonie już ponad rok temu. Jak zawsze, czuje to fajne, lekkie podniecenie. Co młoda torunianka wie o swoim łupie?

Na razie tylko tyle, że zapłaciła za nią 12 złotych i 49 groszy, a zawiera pieczywo warte dokładnie dwa razy więcej. Na pewno świeże, bo takie są zasady. Tyle, że konieczne do sprzedania teraz, by niebawem nie stało się odpadem. Ale co to jest dokładnie? No właśnie, to jest ta wielka niespodzianka.

Bingo! Tym razem trafiła się paczka na wypasie

Paczkę Karolina otwiera w domu z Pawłem. Oboje mają 25 lat, niedawno skończyli studia i zaczęli pracować. Muszą oszczędzać, to jasne.

- Tym razem bingo! - melduje mi wieczorem zadowolona Karolina i przesyła fotkę łupów. - Udało się trafić pięć rogali z białym makiem, dwa rogale zwykłe, dwie pizzerinki i bułkę. Te słodkie rogale cieszą najbardziej...

Która to już paczka niespodzianka Karoliny i Pawła? Nie zliczą. Aplikacje Foodsi czy To Good To Go ("Za dobre, by się zmarnowało") współpracują nie tylko z piekarniami, mniejszymi i większymi sieciami handlowymi, ale i z restauracjami czy pizzeriami, a nawet stacjami paliw BP. Te ostatnie w paczkach niespodziankach wystawiają zarówno ofertę sklepową, jak i kawiarnianą. Zawsze za paczkę płaci się przynajmniej o połowę mniej niż warte są produkty. Nierzadko jednak cena to zaledwie 1/3 wartości.

Czy zdarzają się rozczarowania i jęki zawodu? A pewnie! Ale na tym polega ta zabawa. Nigdy do końca nie wiesz, co upolowałeś i czy akurat jest to żywność, której potrzebujesz i która pasuje twojemu podniebieniu. Zawsze jednak możesz podzielić się z innymi: rodzinką, sąsiadem, znajomymi. Poza tym, nie ryzykujesz jednak wielkich pieniędzy.

- Ostateczny bilans polowań na paczki mamy zdecydowanie na plusie - podkreśla Karolina. I pokazuje fotki innych fajnych zdobyczy. -O, tutaj są cytrusy o wartości około120 złotych, za które zapłaciłam 40 zł (granaty, pomarańcze, limonki -w dużej ilości). I kolejna paczka z pieczywem wartym 25 zł, za które dałam niecałe 13 zł. Też nas ucieszyła, bo były w niej nie tylko dobre gatunkowo chleby, ale i słodkie wypieki. Mniam...

Jak korzystać z aplikacji i polować na paczki niespodzianki? Trzeba mieć refleks

Too Good To Go i Foodsi to aplikacje, które pokochali również torunianie i bydgoszczanie. Działają już w wielu dużych miastach kraju kolejny rok. Dzięki nim jedzenie nie trafia do śmietnika, a klienci mogą sporo zaoszczędzić. Wystarczy, że zainstalują darmową aplikację na swoim telefonie, a za produkty i dania zapłacą połowę, a nierzadko - jak wspomnieliśmy - tylko 1/3 ceny.

W samym Toruniu do akcji co rusz dołączają nowe lokale. Ulubiony przez Karolinę Polkorn zrobił to w 2021 roku i szybko zjednał sobie rzeszę sympatyków. Dlaczego? To jasne. Większość z nas kupuje pieczywo codziennie, więc pojawienie się w aplikacji sieci piekarni strzałem w dziesiątkę.

Na paczki trzeba polować, bo znikają błyskawicznie. Tym bardziej, że np. pieczywo kupione przy pomocy aplikacji jest nadal świeże i pachnie jak to prosto z pieca. Po prostu żal tracić tę chrupkość i zapach. Podobnie jest w przypadku dań restauracyjnych - warto, w miarę możliwości, odbierać je jak najszybciej.

A samo polowanko jak wygląda? - No, trzeba mieć refleks. I nawyk zerkania do aplikacji podczas innych zajęć. Ale z czasem praktyka czyni mistrza - uśmiecha się Karolina. I zapewnia, że w pracy jej to nie przeszkadza.

Jaki zysk z udziału w akcji mają sieci handlowe (wśród nich np. Auchan, Biedronka, Carrefour i inne), lokalne piekarnie i lokale gastronomiczne, wspomniane stacje paliw ze sklepami i kawiarniami? To oczywiste. Sprzedają towar na granicy terminu ważności, który czasem już nazajutrz nie nadawałby się do sprzedaży. Budują też markę przedsiębiorstw odpowiedzialnych społecznie i niemarnujących żywności.

Polowanie metodą tradycyjną. Co znalazłam w Netto, Lidlu, Polomarkecie, Żabce?

Zarówno największe sieci handlowe, jak i franczyzowe Żabki kolejny już rok zapewniają, że nie marnują żywności i przeceniają żywności na granicy terminu ważności. Czynią to faktycznie, ale metody mają różne.

Od piątku do poniedziałkowego popołudnia odwiedzam w Toruniu sklepy kilku sieci: Polomarket, Lidl i Biedronkę przy ul. Bażyńskich, Biedronki i Żabki na starówce oraz dwa sklepy Netto - przy ul. Chrobrego i Dąbrowskiego. Obserwacje?

Naprawdę szeroki wybór towarów przecenionych, "na granicy ważności", ma Netto. Osobne kosze i miejsca na półkach ma dla produktów sypkich, słodyczy, kaw i herbat, przypraw, sosów, a osobne półki w lodówkach dla nabiału, mięs i przetworów. Produkty są wyraźnie oznakowane (cena, data, nazwa itd.) i dostępne o różnych porach działania sklepu. Minusy? Częsty bałagan np. w koszach. Ale to już "zasługa" polujących klientów.

Polomarket? W poniedziałkowe popołudnie upolować tu można było np. przecenione mięso mielone, jogurty z owsianką za 1,37 zł czy towary suche (w koszach). Ale szału nie było. Podobnie zresztą było w Lidlu.

-Bo do Lidla się chodzi koło 21.00 - oświecają mnie koledzy. -Wtedy przeceniają tam np. pieczywo, ale i inne produkty, którym tego dnia kończy się termin. Musisz wypatrywać pomarańczowych etykiet. Naprawdę trafiają się okazje! Warzywa, owoce, kwiaty nawet za pół ceny lub mniej.

Biedronki? One też mają swoje miejsca w lodówkach i na półkach z przecenionym towarem. Najciekawsza sytuacja jest w Żabkach, bo w nich sporo chyba zależy od podejścia szefa sklepu i personelu. Są takie, które miejsca w lodówkach z napisem "Przecena. 50 procent" prawie zawsze mają czymś na bieżąco zapełniane. Niestety, bywają jednak i takie, gdzie sprzedać usiłuje się, i to za niemałe pieniądze, nawet gnijące warzywa czy owoce - w regularnej cenie, bez obniżki do samego końca.

WAŻNE. To Good To Go i Foodsi - wygodniej odbierać paczki z miejsc blisko domu lub pracy

  • Za dobre, by się zmarnowało - to chyba najtrafniejsze tłumaczenie nazwy aplikacji To Good To Go. Działa już w wielu krajach, w Polsce kolejny rok. Aplikacja jest darmowa. A w całej akcji biorą udział zarówno restauratorzy, jak i sklepy, piekarnie etc. Zyskują wszyscy: kupujący żywność taniej klienci, sprzedający ją handlowcy (a najczęściej jest na granicy terminu lub - w gastronomii - zostajemy niesprzedana pod koniec dnia) i planeta.
  • Nigdy nie wiemy, co jest w paczce. Polujemy na nią w telefonie, a odbieramy sami w sklepie czy knajpie. Tuż po instalacji aplikacji Too Good To Go prosi o doprecyzowanie miejsca, w którym najczęściej przebywamy. Wtedy aplikacja wskazuje nam w pierwszej kolejności miejsca biorące udział w akcji z naszej okolicy. I dobrze! Jesli jestesmy zabiegani, najwygodniej paczkę odebrać blisko miejsca pracy, nauki, zamieszkania. Choć, to oczywiste, nic nie stoi na przeszkodzie, by mając czas eksplorować także dalsze rejony swojego miasta. (Foodsi działa podobnie).
od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska