Babcie świadczące swoje usługi darmowo, nianie zatrudniane na godziny, a nawet zajęcia dla absolwentów prowadzone w niepublicznych przedszkolach - tak latem radzą sobie pracujący rodzice.
<!** Image 3 align=none alt="Image 192679" sub="Przedszkole Miejskie nr 15 przy ul. Bażyńskich jest jednym z dwóch samorządowych dyżurujących w lipcu. Na zdjęciu grupa Kaczuszek [Fot.: Jacek Smarz]">W lipcu w Toruniu dyżurują tylko dwa samorządowe przedszkola: „dwójka” na Skarpie oraz „piętnastka” przy ul. Bażyńskich. Alternatywą są cztery placówki prywatne, które także działają latem. Problem jednak w tym, że do czynnych w wakacje przedszkoli miejskich zapisywać się trzeba było w styczniu i lutym.
- Nie wiedziałam, że tak to działa. Kiedy próbowałam znaleźć miejsce na lipiec, to już ich nie było. Jestem zmuszona korzystać z pomocy opiekunki, która jest bardzo miła i kompetentna, ale bierze 8 zł za godzinę - mówi mama 4-letniego Michała. <!** reklama>
W Przedszkolu Miejskim nr 15, które swój wakacyjny dyżur pełni od 2 do 27 lipca, przebywa ponad 60 maluchów.
- Mamy dzieci z okolicznych placówek, ale też z Wrzosów czy Bielan. Zainteresowanie było tak duże, że musieliśmy stworzyć dodatkową grupę. Nie dziwię się rodzicom, bo opieka w przedszkolu jest przecież profesjonalna, a także konkurencyjna cenowo wobec innych form - mówi Jadwiga Lamparska, dyrektor placówki. - Dzieci, choć pochodzą z różnych środowisk, zaaklimatyzowały się bardzo szybko. Były drobne trudności przy porannych rozstaniach z rodzicami, ale już wszystko się uspokoiło.
Ci, którzy nie znaleźli miejsc w dyżurujących przedszkolach, musieli poradzić sobie inaczej. W tym przypadku niezawodne są oczywiście babcie, ciocie czy inni niepracujący członkowie rodziny.
Nie każdy jednak ma możliwość, by skorzystać z tego rodzaju pomocy. Takim osobom, posiadającym dzieci w wieku wczesnoszkolnym, naprzeciw wyszło jedno z niepublicznych przedszkoli, które zorganizowało specjalną grupę dla absolwentów.
- Dla mnie to idealne rozwiązanie. Płacę normalne czesne, a syn z radością spotyka się z kolegami. Jest pod opieką, nakarmiony i bezpieczny - opowiada ojciec drugoklasisty z podstawówki.- Przecież dziecko w tym wieku nie może zostawać samo w domu, gdy rodzice są przez osiem godzin w pracy.
Prywatna opieka nad dziećmi w Toruniu do najtańszych nie należy. W internecie znaleźć można setki ofert od chętnych do pracy nastolatek, po lubiące dzieci emerytki. Wszystkie zapewniają, że nie palą, mają doświadczenie i anielską wręcz cierpliwość do maluchów.
Za swoje usługi każą sobie jednak dość słono płacić. Najtańsze za godzinę pracy żądają 6 zł, najdroższe nawet 10 zł.
- Już dwukrotnie się sparzyłam trafiając na osoby z pozoru miłe i kompetentne, które potem okazywały się nieodpowiedzialne - mówi Magdalena Jagielska, mama 2,5-letniego Kuby. - Teraz znów szukam opiekunki, bo poprzednia, do której nie miałam zastrzeżeń, poważnie się rozchorowała. Bywa, że nianie oprócz wynagrodzenia za każdą godzinę pracy chcą dodatkowych bonusów. Niektóre domagają się zwrotu kosztów dojazdu, inne chcą mieć możliwość spożywania posiłków razem z dzieckiem.
Z naszych wyliczeń wynika, że miesiąc opieki nad dzieckiem w opcji 6 zł za godzinę kosztuje nieco ponad tysiąc złotych. W przypadku 10 zł za godzinę wychodzi jeszcze drożej - prawie 1,7 tys. zł. A to już naprawdę duże pieniądze.
Ile kosztuje opieka?
Około 200 zł zapłacić trzeba za przedszkole miejskie.
350- 550 zł - to koszty opieki w przedszkolach niepublicznych
1000 zł - tyle na miesiąc trzeba zapłacić opiekunkom świadczące swoje usługi na godziny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
