Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lek czy lęk, czyli o tym, dlaczego nas straszą [MYDŁO MEDIÓW]

Ryszard Warta
Ryszard Warta
red
Oprócz powtórki z rozrywki zdarzają się także powtórki z rozgrywki. Naszymi lękami i troskami. Dziewięć lat temu głośno było o kontrowersjach, związanych z telewizyjnymi reklamówkami kampanii „Stop pneumokokom”, wyreżyserowanymi jak rasowy thriller: z widokiem konającego - jak się można domyślać - dziecka, z zalaną łzami matką. Wtedy, w 2007 r., na te reklamówki posypały się skargi do Komisji Etyki Reklamy.

Dziś sprawa się powtarza. Główny Inspektor Farmaceutyczny zażądał wycofania reklamy „Stop pneumokokom”. Rodzice jak z żurnala mód, dobierający dziecku fotelik samochodowy, zakładający na głowę rowerowy kask. Nagle sielankę przerywa pędząca ciemną ulicą karetka na sygnale i lektorka, która śmiertelnie poważnym głosem mówi, że pneumokoki to główna przyczyna zgonów wśród dzieci do 5 lat.

Pfizer, polska spółka tego globalnego koncernu farmaceutycznego, która za tą reklamą stoi, przesłała do GIF wyjaśnienia, że to wcale nie jest reklama produkowanej przez Pfizera szczepionki. To nie reklama, lecz prozdrowotna kampania społeczna, zachęcająca do szczepień przeciwko pneumokokom. Pfizer stwierdził też, że reklama wcale nie zatrważa odbiorców i nie wywołuje leku.

Jasne, słodki widoczek dziecka plus karetka na sygnale i tekst o tym, na co najczęściej umierają dzieci, to rozweselający zestaw. Ostatecznie GIF tych tłumaczeń nie przyjął i w uzasadnieniu swej decyzji tłumaczył, że owszem, nazwa szczepionki ani logo producenta nie pojawiają się, ale samo hasło „stop pneumokokom” bezpośrednio odsyła do strony internetowej o tym samym adresie, gdzie już logo i dane firmy są. Główny inspektor uznał także, że sama treść - karetka, informacja o liczbie zgonów - wywiera presję na rodziców i może budzić w nich lęk. Co ciekawe, Komisja Etyki Reklamy, bo i tam skarga na ten filmik trafiła, wydała werdykt łagodniejszy, zalecając jedynie wprowadzenie zmian.

Zasady dotyczące reklamowania farmaceutyków to materia skomplikowana. W Polsce nie wolno np. reklamować leków wydawanych na receptę, a różne obostrzenia dotyczą nie tylko przedmiotu, ale i treści przekazów reklamowych. Prawo farmaceutyczne zabrania np. reklamowania w sposób sugerujący, że dzięki stosowaniu danego leku można uniknąć wizyty u lekarza czy przeprowadzenia zabiegu chirurgicznego.

Nie wolno też zamieszczać sugestii, że niestosowanie reklamowanego specyfiku może pogorszyć s tan zdrowia. Nie wolno też straszyć. Ale cóż z tego, skoro wiadomo, że tym przekaz reklamowy skuteczniejszy, im większe emocje wywołuje. A przecież strach, obawa o najbliższych to sfery szczególnych emocji. I dlatego straszyli, straszą i będą nas straszyć.

**

Czytaj także: Radio cud-miód**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska