Lekarze oskarżeni o łapówki od gangu "Lewatywy"! Wystawiali przestępcom fałszywe kwity - dowodzi prokuratura
Lekarze oskarżeni o łapówki od gangu "Lewatywy"! Wystawiali przestępcom fałszywe kwity - dowodzi prokuratura
Sprawa tej 50-letniej lekarki szokuje tym bardziej, że była lekarzem sądowym (mamy nadzieję, że już nie jest), a w lokalnym środowisku cieszyła się dotąd uznaniem. Nie tylko z powodu prowadzonej z sukcesami przychodni w Brodnicy, ale i rodzinnych koneksji. "Na świeczniku", "ustosunkowana" - takie określenia padają o niej z ust śledczych. W samej Brodnicy natomiast nie jest żadną tajemnicą, że internistka to synowa wieloletniego prezesa jednego z banków. Jego nazwisko dotąd kojarzone było tylko z sukcesem, pieniędzmi, szacunkiem.
Znane nazwisko nosi również oskarżony Piotr M., psychiatra toruński. Ten 49-latek miał według prokuratury wystawić fałszywe zaświadczenia o stanie zdrowia psychicznego dla tego członka grupy "Lewatywy", który został świadkiem koronnym w toruńskim procesie. W odróżnieniu do Izabeli Cz.-M. jego pomoc środowisku przestępczemu miała być skromniejsza i ograniczyć się do odpłatnej "pomocy" jednej osobie. Za wizytę brał po 150 zł. Obu oskarżonym lekarzom grozi jednak ta sama kara: do 10 lat więzienia.
O sprawie pisaliśmy m.in. TUTAJ
Czytaj także: Śmierć kibica na Bema. Jest wyrok na kierowcę!