Po świętach wielkanocnych przyjadą do Torunia lekarze z Łodzi. Zbadają toruńskiego sędziego Zbigniewa W. Muszą orzec, czy może brać udział w swoim procesie.
Na tym oskarżonym cały czas ciąży zarzut zawiadomienia o przestępstwie, którego nie było. Chodzi o awanturę domową sprzed wielu lat. Sprawa nie może zostać rozpatrzona już od dawna. Co prawda były już w niej dwa wyroki, wydane przez włocławskich sędziów, ale oba nie doczekały się prawomocności. Ponieważ sądy wyższej instancji uchylały je do ponownego rozpatrzenia. W ostatnim umorzono postępowanie dotyczące toruńskiego sędziego. Uznano wówczas, że szkodliwość jego czynu nie była znaczna. W 2006 roku nakazano mu tylko zapłacenie grzywny.
Od tamtego czasu nie doszło do rozpoczęcia trzeciego procesu w tej sprawie, ponieważ na żadną z pierwszych wyznaczonych rozpraw nie stawiał się oskarżony Zbigniew W. Za każdym razem docierały do sądu jego zaświadczenia o niezdolności do uczestniczenia w postępowaniu.
<!** reklama>W styczniu tego roku sędziowie zadecydowali, że o stanie zdrowia Zbigniewa W. muszą wypowiedzieć się specjaliści z Akademii Medycznej w Łodzi. Od ich opinii będzie zależało, czy oskarżony może brać udział w postępowaniu, czy też nie.
Biegli z Łodzi mieli oprzeć swoją opinię na dokumentacji. Jak się okazało, nie jest to możliwe, ponieważ nie dysponują kompletem materiałów. Zdecydowali, że najlepszym wyjściem będzie, jeżeli osobiście przyjadą do Torunia. Zbadają sędziego i zapoznają się z resztą dokumentów. Termin wizyty został wyznaczony na 26 marca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?