Część właścicieli psów nie dorosła do roli ich opiekunów. Mogłaby ich jakoś zdyscyplinować straż miejska, jednak jej funkcjonariusze, zdaniem mieszkańców, są na Stawkach wyjątkowymi gośćmi.
- W zeszłym roku Toruń był obwieszony plakatami, których autorzy kazali nam pokochać psie odchody, tymczasem to nie jest jedyny problem spowodowany przez właścicieli psów, z którym władze miasta nie mogą sobie poradzić - mówi pani Krystyna mieszkająca na Stawkach. - Po naszym osiedlu biega sporo, często dużych psów, które nie mają kagańców. Niektóre zwierzęta podczas tych spacerów nie mają zresztą nawet opiekunów, w naszej okolicy kilka osób zostało już dość dotkliwie pogryzionych. Straż miejska się u nas raczej nie pojawia, a właściciele psów nic sobie nie robią, gdy to my zwracamy im uwagę.
<!** reklama>Zgodnie z przepisami kaganiec nie jest obowiązkowym elementem, w który musi być zaopatrzony spacerujący pies. Powinien być jednak trzymany na smyczy, a poza tym psy ras uznanych w specjalnym rozporządzeniu ministra spraw wewnętrznych za niebezpieczne, muszą zostać zarejestrowane.
- W Toruniu w tej chwili dotyczy to 178 psów, najwięcej, bo 150 zarejestrowano w 1999 roku, gdy ten przepis wszedł w życie - tłumaczy Sylwia Derengowska z toruńskiego magistratu.
Najgroźniejsze mieszańce
Na ulicach najbardziej niebezpieczne nie są jednak rodowodowi posiadacze wielkich paszcz i pazurów, ale różne mieszańce. Na nie przepisy nie zwracają uwagi, duże psy nierasowe mogą więc cieszyć się pełną swobodą, na jaką pozwolą im właściciele. Mogą być trzymane w zbyt ciasnych mieszkaniach, mogą biegać gdzie i jak im się podoba. No, chyba że są chartami, w ich przypadku jest paragraf, który każe rejestrować również mieszańce. Jeśli zaś chodzi o dyscyplinujący wpływ straży miejskiej, której na Stawkach podobno nie widać...
Straż miejska robi co może
- Patrole są na terenie całego miasta, jest to więc teren dość rozległy. Nie możemy stać w jednymi miejscu, nie ma jednak możliwości, żebyśmy nie zareagowali na zgłoszenie - odpiera zarzuty Jarosław Paralusz, rzecznik Straży Miejskiej w Toruniu. - W ubiegłym roku odnotowaliśmy 571 interwencji wobec właścicieli, którzy nie zachowali odpowiednich środków ostrożności przy trzymaniu psów, wystawiliśmy 97 mandatów, a poza tym skierowaliśmy 12 wniosków do sądu.
Skoro żadne zgłoszenie nie pozostaje bez odzewu, mieszkańcom lewobrzeżnej części Torunia nie pozostaje nic innego, jak zaprzyjaźnić się z numerem telefonu alarmowego straży miejskiej: 986. W tym wypadku jednak służby porządkowe mogą tylko pomóc uzdrowić sytuację, poważny rachunek sumienia powinni zrobić przede wszystkim właściciele czworonogów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?