Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mają żal, ale chcą rozmawiać

Marek Nienartowicz
Marek Nienartowicz
Przedsiębiorcy ze starówki w Toruniu zwierają szeregi. Chcą powołać stowarzyszenie i dyskutować z władzami o przyszłości tej części miasta. Czują się bowiem lekceważeni.

Przedsiębiorcy ze starówki w Toruniu zwierają szeregi. Chcą powołać stowarzyszenie i dyskutować z władzami o przyszłości tej części miasta. Czują się bowiem lekceważeni.

<!** Image 2 align=right alt="Image 110103" sub="Staromiejscy przedsiębiorcy skarżą się między innymi na remonty ulic, które poważnie utrudniają im pracę / Fot. Paweł Wiśniewski">Sami przedsiębiorcy starówki uważają, że łącznie, od usług hotelarski, poprzez instytucje bankowe po handel, są największym po Uniwersytecie Mikołaja Kopernika pracodawcą w Toruniu. Dają zatrudnienie około 3000 pracowników. Tymczasem, ich zdaniem, plany prezydenta Michała Zaleskiego, dotyczące zagospodarowania i rozwoju starego miasta, zupełnie nie są z nimi konsultowane czy chociaż w sposób partnerski prezentowane.

Przykładem mogą być zmiany w strefie płatnego parkowania. Przez nie wielu przedsiębiorców ma kłopoty.

<!** reklama>Klient nie może dojechać

– Niektóre restauracje, w związku ze spadającą liczbą klientów, zlikwidowały nawet 70 procent swojego zatrudnienia – mówi Maciej Karczewski, prowadzący m.in. na starówce salony optometryczne. – Co ważne, widzimy, że nie jest to wynik, jak można by było myśleć, kryzysu. Otóż spadki w obrotach pojawiają się w momencie zamykania kolejnych ulic starówki dla ruchu kołowego. I nie byłoby pewnie problemu, gdyby pojawiły się w miejsce utraconych nowe miejsca postojowe na parkingach wokół niej. A te na razie są w fazie wyłącznie deklaracji. Mamy wrażenie, że władze miasta świadomie odcinają klientów od biznesu starówki.

O tym m.in. przedsiębiorcy rozmawiali na spotkaniu kilka dni temu. Podawali dziesiątki różnych przykładów utrudniania życia im i ich klientom. Jednak nie chcą się tylko żalić.

– Możemy być i będziemy konstruktywnym partnerem w dyskusji o przyszłości starówki. Zwłaszcza z powołaną specjalną komórką Urzędu Miasta – biurem Toruńskiego Centrum Miasta. Źle się jednak dzieje, że władze przy przygotowywaniu swoich wizji nawet nas nie pytają, a gdy zabieramy głos, traktuje się nas jak przekupki dbające wyłącznie o swoje drobne interesiki. Nie chcemy być po raz kolejny obrażani czy dyskredytowani. A z bólem przyjmujemy takie wypowiedzi pod naszym adresem ze strony władz miasta. Mamy wiele nowoczesnych, opartych również o doświadczenia innych miast, pomysłów i chcemy je realizować jako partnerzy miasta, a nie być zbywanymi petentami - takie głosy było słychać na spotkaniu.

To nie jest skansen

Przedsiębiorcy zdecydowali, że w najbliższym czasie powołają podmiot reprezentujący biznes starówki.

– Starówka nie musi być ekskluzywnym skansenem, a centra handlowe, których liczba do końca obecnej kadencji samorządu ma się powiększyć o dwa, nie muszą być jedynym miejscem, w którym torunianie i turyści będą mogli robić zakupy i spędzać swój wolny czas – dodaje Maciej Karczewski.

Opinia: Agnieszka Pietrzak, rzeczniczka prasowa prezydenta Torunia

Będziemy rozmawiać

Pomysł z powołaniem stowarzyszenia przedsiębiorców starówki jest bardzo dobry. Wcześniej rozmowy z nimi były trudne, gdyż nie mówili jednym głosem i często prezentowali sprzeczne oczekiwania. Z reprezentacją całego środowiska będzie znacznie łatwiej rozmawiać. A m.in. do takich rozmów zostało powołane biuro TCM.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska