Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Manuskrypt Voynicha odkodowany?

Tadeusz Oszubski
Manuskrypt Wilfrida Michaela Voynicha to jeden z najbardziej zagadkowych artefaktów świata. Z księgi przetrwało 120 stron. Spisano ją na pergaminie w nieznanym języku i ozdobiono niezrozumiałymi ilustracjami.

Manuskrypt Wilfrida Michaela Voynicha to jeden z najbardziej zagadkowych artefaktów świata. Z księgi przetrwało 120 stron. Spisano ją na pergaminie w nieznanym języku i ozdobiono niezrozumiałymi ilustracjami.

<!** Image 2 align=none alt="Image 186426" sub="Wilfrid M. Voynich w swym antykwariacie.">Księga jest przechowywana w bibliotece Uniwersytetu Yale. Od prawie stu lat spędza sen z powiek naukowcom i entuzjastom tajemnic, historykom, bibliofilom i kryptologom. Kto, kiedy i w jakim celu napisał manuskrypt Voynicha?

Jak w lutym 2011 roku podał serwis naukowy ScienceDaily, uczonym z University of Arizona nareszcie udało się jednoznacznie ustalić datę powstania manuskryptu Voynicha. Do badań użyto najnowocześniejszego na świecie sprzętu ze specjalistycznego ośrodka NSF Arizona Accelerator Mass Spectrometry.

Własny alfabet i słownictwo

Wykorzystując metodę datowania radiowęglowego, zespół kierowany przez chemika i archeologa, dr. Grega Hodginsa, stwierdził, że pergamin, na którym spisano księgę, pochodzi z początku XV w. Tajemniczy manuskrypt jest więc dużo starszy niż dotąd sądzono. Stworzenie go przypisywano anonimowemu autorowi z końca wieku XVI, na przykład słynnemu angielskiemu alchemikowi, szpiegowi i awanturnikowi, Johnowi Dee. Dzięki analizom Hodginsa, wiadomo, że owce, z których skór wykonano pergamin, wypasano już w czasach bitwy pod Grunwaldem.

<!** reklama>Wiemy już, kiedy powstał manuskrypt Voynicha, o czym jednak mówi ta zagadkowa księga? Zaraz poznamy tę wiedzę tajemną, bo jak 2 grudnia 2011 roku podał serwis Fox News, kod manuskryptu Voynicha został złamany.

Tajemnica manuskryptu Voynicha nareszcie odkryta! Tak w każdym razie twierdzi Veikko Latvala, biznesmen i wizjoner z Finlandii. Latvala określa siebie jako bożego proroka i właśnie dzięki boskiej pomocy jedną z najbardziej tajemniczych ksiąg świata udało mu się odkodować. Z kolei słowa fińskiego proroka przekazuje światu jego rzecznik, Ari Ketola, dotąd wspólnik w interesach Latvali.

- Znaki, którymi spisano manuskrypt Voynicha, opisują fale dźwiękowe i sylaby wokalne - wyjaśnia zagadkę rękopisu Ari Ketola. - Język tej książki jest dość złożony. Sylaby dźwiękowe zapisano mieszanką języków hiszpańskiego i włoskiego. Inne fragmenty są równie złożone. Te komplikacje mają swe źródło w języku, jakim posługiwał się autor manuskryptu. Ten człowiek mówił w rzadkim dialekcie babilońskim, używanym na niewielkiej powierzchni Azji Mniejszej. Autor nie wiedział, jak zapisać swą wiedzę, więc musiał stworzyć własny alfabet i słownictwo. Jednocześnie zapis ma formę skrótów, jak te stosowane w stenografii.

<!** Image 3 align=right alt="Image 186426" sub="Strona manuskryptu Voynicha.">O czym jednak mówi księga?

- Książka ta jest dziełem życia zapomnianego dziś uczonego - oświadczył Ketola, przekazując ustalenia fińskiego wizjonera. - To naukowa publikacja medyczna, a wiedza w niej zawarta będzie przydatna i dziś. Pisarz był naukowcem. Ten botanik, aptekarz, astrolog i astronom znacznie wyprzedzał swe czasy. Księga ta zawiera także proroctwa, wiedzę, której za życia autora ludzkość jeszcze nie miała.

Innymi słowy manuskrypt Voynicha ma być tomem dotyczącym zastosowania roślin do celów medycznych i w innych gałęziach nauki.

Zdaniem Latvali, w księdze zawarto opis 16 tysięcy 152 roślin. Przykładowo, rosnące podobno dziś na obszarze Etiopii serce ognia „sprawia, że skóra jest piękna”. Z oleju wyciskanego z pąków sporządza się maść, która likwiduje zmarszczki, napar z kwiatów zapobiega stanom zapalnym. Roślina ta ma być nieduża, wysoka na 10 cm, jasnozielona, lubiąca suche i gorące obszary. Jak dotąd, naukowcy tej rośliny nie odkryli, ale według Latvali, przyjdzie czas, kiedy to botaniczne proroctwo się spełni.

Fin ma kontakt z Bogiem?

Przez prawie sto lat legion kryptologów próbował rozszyfrować rękopis. Bez skutku. Jak więc udało się to Finowi? Odpowiedź jest prosta. Latvala ma bezpośredni kontakt z Bogiem.

- Żaden zwyczajny człowiek nie potrafi odkodować tej księgi, bo nie ma kodu lub metody, pozwalającej odczytać zawarty w niej tekst - wyjaśnia za swego wspólnika Ketola. - Wynika to z faktu, że manuskrypt spisany jest w języku metafizycznego kanału proroctw. Osoby z takim darem to rzadkość, jednak od tysiącleci zawsze była któraś z nich na Ziemi. Teraz tę rolę pełni pan Veikko Latvala.

Kryptolodzy do ustaleń Fina podchodzą z wielką ostrożnością i odmawiają komentarzy w sprawie wniosków Latvali.

Warto wiedzieć

Własność antykwariusza

  • Nazwa tajemniczej księgi pochodzi od antykwariusza Wilfrida Michaela Voynicha, który kupił ją w 1912 r. od jezuitów z Villa Mondragone w Frascati we Włoszech.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska