Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marie-Luise Scherer oraz Stefan Chwin z nagrodą im. S.B. Lindego

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
XX edycja Nagrody LindegoStefan Chwin,  Marie-Luise Scherer
XX edycja Nagrody LindegoStefan Chwin, Marie-Luise Scherer Sławomir Kowalski
Literackie laury miast partnerskich Torunia i Getyngi zostały wręczone już po raz 19. Odebrali je wczoraj wielka dama niemieckiego reportażu oraz wielki pisarz z Gdańska.

- Nagroda ta wyróżnia twórczość, której ideały i wartości łączą i przyciągają do siebie ludzi, kultury, narody i społeczeństwa - powiedział wczoraj podczas uroczystości wręczenia nagród im. Samuela Bogumiła Lindego nadburmistrz Getyngi Rolf-Geoerg Köhler.
[break]
Tym razem w Sali Mieszczańskiej toruńskiego Ratusza Staromiejskiego wyróżnienia odebrali Marie-Luise Scherer oraz Stefan Chwin. Mowę na cześć niemieckiej pisarki wygłosił Matin Pollack.
- Każdy z jej tekstów jest jak magiczna latarnia, dająca wciąż nowy, nieoczekiwany wgląd w otaczającą nas codzienność. Bo przecież Marie-Luise Scherer najczęściej bierze pod lupę codzienne tematy i zwykłych ludzi, przy czym po mistrzowsku, za pomocą starannie dobranych słów, potrafi naświetlić zagadkowość i osobliwość wydarzeń i scen - mówił austriacki pisarz i dziennikarz, porównując wielką damę niemieckiego reportażu do Hanny Krall. Wspominając polską mistrzynię słowa, przypomniał, że według niej dla dobrego reportażysty ważne są dwie rzeczy: słuch i ciekawość świata. Jedno i drugie przydaje się jednak każdemu, komu przyszło żyć w ciekawym miejscu. Nawet jeśli początkowo nie jest ono zachęcające.
Stefan Chwin, tegoroczny polski laureat nagrody Lindego, zdobył sławę głównie jako piewca Gdańska. Karmiony w domu opowieściami o miastach jego rodziców - Wilnie i Warszawie - przyszły pisarz początkowo czuł się w Gdańsku, w którym niemal wszystko - od łyżeczek po kamienice - miało niemieckie napisy, obco.
- Wiodła mnie jednak gwiazda ciekawości i pewnego dnia na nowo zobaczyłem otaczające mnie w Gdańsku ceglane pruskie mury - mówi Chwin. - Odkryłem, że jestem z tego ulepiony.
To odkrycie przybliżyło wielu Polakom świat niemieckich mieszkańców Gdańska, którego ślady przez lata były zacierane. Co ciekawe, dla Chwina nie ma to nic wspólnego z pojednaniem między narodami.
- Ja w takie pojednanie po prostu nie wierzę. Nie lubię całujących się polityków - powiedział wczoraj w Toruniu. - Pojednać może się tylko i wyłącznie człowiek z człowiekiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska