Marta dzielnie walczy o każdy dzień

[break]
Mówiąc najkrócej chodzi o zbiórkę datków dla potrzebujących. W każdej edycji to inne osoby. Jednak pieniądze to nie wszystko. Akcji towarzyszą pogadanki z uczniami o najważniejszych w życiu wartościach i tragediach, które boleśnie dotykają innych.

Z uczelni do szpitala

Tym razem bohaterką akcji jest torunianka, 23-letnia Marta Szklarska. Zanim dowiedziała się, że jest chora była studentką ekonomii. Pasjonowała się fotografią. Przez wiele lat pomagała innym. Była wolontariuszką Stowarzyszenia „Jestem” i członkiem Szkolnego Koła Caritas w Zespole Szkół Ekonomicznych. W 2011 roku znalazła się w gronie laureatów konkursu „Ośmiu wspaniałych”.

- Na pewno będę kontynuowała swoją pracę na rzecz innych, bo po prostu lubię to robić - powiedziała podczas gali w Młodzieżowym Domu Kultury w Toruniu. - Uważam, że jest to lepsze niż siedzenie w domu przed komputerem.

Marta nie zawsze może uczestniczyć w zajęciach z rehabilitantem z powodu złego samopoczucia - Elżbieta Szklarska, mama Marty

Los napisał jednak inny scenariusz dla Marty. Zaczęło się od zwykłej niedyspozycji, antybiotyków i leczenia, które nie przynosiło efektów. Dziewczyna słabła, pojawiły się bóle głowy, problemy z chodzeniem i na koniec drętwienie lewej części ciała. Potem wszystko potoczyło się błyskawicznie. Badania w toruńskim szpitalu, transport do lecznicy w Bydgoszczy, pilna operacja, której celem było usunięcie guza mózgu. Lepiej było przez kilka tygodni. Potem bóle wróciły, trzeba było ponownie operować. Lekarze postawili ostateczną diagnozę: to glejak, złośliwy nowotwór mózgu.

Marta została poddana radioterapii, która bardzo wyniszczyła jej organizm. Przyjmowała także chemię w tabletkach. Choroba jednak nie ustąpiła. Potrzebne było łóżko pielęgnacyjno-rehabilitacyjne. Dziewczyna dostała je od Caritas. Teraz życie Marty to cierpienie i walka o każdy kolejny dzień. Ma wokół siebie najbliższych - mamę i brata oraz wiernych przyjaciół.

- Nie ukrywam, że leczenie i rehabilitacja są bardzo kosztowne - tłumaczy Elżbieta Szklarska, mama chorej Marty. - W każdy wtorek oraz czwartek przychodzi do córki rehabilitantka z hospicjum. Nie zawsze jednak Marta może uczestniczyć w zajęciach z powodu złego stanu zdrowia i gorszego samopoczucia. Wtedy zajęcia przepadają. Gdybym chciała skorzystać z usług rehabilitanta prywatnie zapłaciłabym 70 złotych za godzinę. To duża kwota. Potrzebujemy także pomocy opiekuna medycznego, co kosztuje z kolei 15 złotych za godzinę.

Finał w lutym

I tu właśnie pojawia się szansa dla tych, którzy chcą Marcie pomóc w ramach akcji „Warto być bohaterem”. Liczy się każdy grosz. Dosłownie. Zbiórka datków na rzecz ciężko chorej dziewczyny trwa w wielu szkołach całej diecezji. Jej zakończenie przewidziano na 24 listopada. Podsumowanie całego przedsięwzięcia odbędzie się 27 listopada, kiedy to Caritas inaugurować będzie swoją sztandarową akcję Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom. Przedstawiciele placówek oświatowych, które wspomogły Martę Szklarską, przyjadą na toruński Tor-Tor. Wówczas dowiemy się, ile pieniędzy zebrano. Wszystkie szkoły biorące udział w projekcie otrzymają Certyfikat Szkoły Budującej Wrażliwość Społeczną 2015.

Finał akcji “Warto być bohaterem” i przekazanie pieniędzy potrzebującym odbędzie się w lutym w Baju Pomorskim.

Sukcesem okazały się poprzednie edycje konkursu. Przed rokiem w 56 szkołach zebrano ponad 25 tys. zł, a dwa lata temu była to kwota 19 tys. zł. Do tego, co dadzą uczniowie, swoją finansową cegiełkę za każdym razem dokłada Caritas.