Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matka z córką spod Torunia zginęły uwięzione w kabinie łodzi motorowej podczas wycieczki po Kanale Elbląskim

Redakcja
Trwa wyjaśnianie przyczyn tragedii na Kanale Elbląskim (fot. archiwum)
Trwa wyjaśnianie przyczyn tragedii na Kanale Elbląskim (fot. archiwum) Marcin Dutkowski
Do tragedii doszło podczas rekreacyjnego rejsu motorówką. Przy próbie rozruchu eksplodował silnik i łódź stanęła w płomieniach. Dwóch mężczyzn wyskoczyło do wody. Trzeci próbował pomóc 35-letniej kobiecie, ale ta rzuciła się na pomoc córce. Obie zginęły.

[break]
Policjanci z Ostródy przyznają, że do podobnych wypadków na wodzie dochodzi niezmiernie rzadko.

- To pierwsze tego typu zdarzenie co najmniej od kilku lat - podkreśla st. asp. Janusz Kaczmarek, oficer prasowy policji w Ostródzie.

Prywatną motorówką należącą do jednego z mężczyzn podróżowało pięć osób, w tym 35-letnia kobieta, mieszkanka jednej z podtoruńskich miejscowości z 8-letnią córką i ze swoim partnerem.

Planowali miły weekend

Korzystając z upalnej pogody płynęli Kanałem Elbląskim. W tym czasie odbywały się Ostródzkie Dni Morza. Płynący motorówką planowali dotrzeć na wieczorną paradę jednostek pływających.

- Za śluzą zatrzymali się, żeby sprawdzić, czy dobrze płyną - relacjonuje st. asp. Janusz Karczewski, oficer prasowy policji w Ostródzie. - Przy próbie ponownego rozruchu silnika doszło do eksplozji.

Dwóch mężczyzn, w tym sternik, a zarazem właściciel łodzi, skoczyło do wody. Do brzegu było stosunkowo blisko. Natychmiast zawiadomili służby ratunkowe. Trzeci mężczyzna próbował pomóc 35-letniej kobiecie, ale ta wróciła do kabiny po 8-letnią córeczkę. Niestety, rozszalały ogień odciął im drogę ucieczki. Obie zginęły.

Kiedy na miejscu pojawiły się służby ratunkowe, niewiele można było już zrobić.

- Pożar był na tyle rozwinięty, że cała łódź stała w ogniu - mówi Rafał Napiórkowski ze Straży Pożarnej w Ostródzie.

Z motorówki pozostały jedynie zgliszcza. Cały wyposażenie strawił ogień. Łódź spłonęła, a właściwie stopiła się aż do linii wody.

Wyjaśniają tragedię

Trzech mężczyzn, którzy ewakuowali się przed przyjazdem ratowników, trafiło do miejscowego szpitala z oparzeniami pierwszego stopnia. Jeszcze tego samego dnia wszyscy uczestnicy tego tragicznego zdarzenia zostali przesłuchani przez miejscową policję. Jak się dowiedzieliśmy, w chwili wypadku sternik, a zarazem właściciel feralnej motorówki, był trzeźwy.

- Wyjaśniamy wszelkie okoliczności tej tragedii. Łódź została zabezpieczona do badań biegłych, na miejscu zdarzenia zostały przeprowadzone oględziny - mówi st. asp. Janusz Kaczmarek z Komendy Powiatowej Policji w Ostródzie.

Warto wiedzieć

Podobne wypadki należą do rzadkości

- To pierwsze tego typu zdarzenie co najmniej od kilku lat - podkreśla st. asp. Janusz Kaczmarek, oficer prasowy policji w Ostródzie.Kilka lat temu do podobnego zdarzenia doszło na Jeziorze Białym w okolicach Augustowa. Wtedy doszło do eksplozji zbiornika z paliwem w motorówce z silnikiem stacjonarnym. Trzy osoby zostały poparzone. Na szczęście, nic poważnego im się nie stało. Łódź utonęła, a wyciąganie wraka trwało kilka godzin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska