Mecz Unibax - Azoty jednak się odbędzie!

Powtórka rewanżowego meczu półfinałowego Unibax Toruń - Azoty Tauron Tarnów odbędzie się w najbliższą niedzielę.

<!** Image 3 align=none alt="Image 196441" sub="Gest Leona Madsena, zawodnika Azotów Unii Tarnów, mówi wszystko. Nie takich wydarzeń oczekiwaliśmy na Motoarenie. FOT.: Sławomir Kowalski">

Godzina zostanie ustalona w porozumieniu z TVP, która przeprowadzi relację. Decyzja zapadnie dzisiaj. Nie było możliwości rozegrania tego spotkania w tygodniu, bo zawodnicy obu ekip mają zaplanowane starty w zagranicznych ligach lub Grand Prix. Dlatego postanowiono przesunąć terminy finałowych meczów (pierwsze z nich miały się odbyć właśnie w najbliższą niedzielę), by zrobić miejsce dla toruńskiego półfinału. Takie decyzje podjęło szefostwo Speedway Ekstraligi, które anulowało decyzję arbitra o walkowerze. <!** reklama>

Przypomnijmy, że niedzielne spotkanie nie odbyło się, bo sędzia Piotr Lis wskutek pomyłki zarządził walkower dla torunian. Okazało się jednak, że źle policzył sumę średnich KSM (wyszło mu, że tarnowianie nie mają wymaganego minimum). Mecz powinien być rozegrany.

Zamieszanie wyniknęło z tego, że o sześć minut spóźnił się na spotkanie lider gości, Greg Hancock (odwołano lot samolotu ze Szwecji, musiał lecieć z Norwegii). Sędzia nie dopuścił go do meczu.

Zdarzenie obserwowali kibice w całej Polsce, bo spotkanie transmitowała stacja TVP Sport. Atrakcyjnie zapowiadający się mecz (w Tarnowie było 48:42 dla Azotów, Unibax chcąc awansować do finału ekstraligi musiałby wygrać różnicą siedmiu punktów, co wydawało się realne) ściągnął na trybuny niemal komplet kibiców, którzy niepocieszeni musieli obejść się smakiem.

- Jestem wściekły, bo zaprosiłem na to spotkanie znajomych z Warszawy - powiedział nam jeden z toruńskich sympatyków. - Chciałem, żeby po raz pierwszy zobaczyli zawody żużlowe. Po tym, co zobaczyli, chyba długo się na mecz speedwaya nie wybiorą.

Unibax poniósł spore koszty.

- Na organizację wydaliśmy około 50 tysięcy złotych - powiedział prezes Unibaksu Wojciech Stępniewski. - Ciekawe, kto nam to teraz zwróci?

- W niedzielę mecz spokojnie powinien się odbyć - stwierdził na portalu sportowefakty.pl trener Azotów Marek Cieślak. - Wystarczyło tylko trochę dobrej woli kolegów z Torunia. Gdyby powiedzieli sędziemu, że kilka minut spóźnienia Grega to nie jest żaden problem, arbiter puściłby zawody. Nie poszli nam jednak na rękę. Sam słyszałem, jak prezes Stępniewski nakazuje sędziemu przestrzegać regulamin. Nie chciał po prostu, by zawody odbyły się. Przecież przy odrobinie dobrej woli mogliby zrobić wyjątek dla mistrza świata. Ale nie było w ogóle dyskusji na temat rozpoczęcia meczu.

- No przecież sędzia musi się trzymać regulaminu, my na nikogo nie wywieraliśmy presji - odpowiada na te zarzuty Wojciech Stępniewski. - Niestety, sędzia popełnił błąd przy liczeniu średnich KSM i stąd wzięło się całe zamieszanie.

Dodajmy, że można otrzymać zwrot pieniędzy za zakupione bilety (szczegóły w ramce obok) lub zachować je na niedzielny mecz, bo wejściówki zachowują ważność. Bilety zakupione przez stronę www.unibax.kupbilety.pl także zachowują ważność. Jeżeli przy zakupionym bilecie uszkodzony został kod kreskowy, posiadacze takich wejściówek proszeni są o dokonanie wymiany w kasie klubowej do piątku.

Jak zwrócić bilety?

• Unibax wydał komunikat, w jaki sposób będzie zwracał pieniądze za bilety na mecz z Azotami, który się nie odbył
• Osoby, które chcą oddać bilety, mogą to uczynić w kasie klubowej do środy 19 września w godz. 10-16. Osoby, które zakupiły bilet przez stronę www.unibax.kupbilety.pl i chcą oddać bilety, proszone są o przesłanie na adres mailowy: [email protected] następujących danych: imię i nazwisko osoby, która zakupiła bilet, numer transakcji (zamówienia), numer konta oraz numer telefonu kontaktowego.