Nowe ugrupowanie zamierza z impetem wejść w politykę i powalczyć o mandaty w nadchodzących wyborach samorządowych. Ma na to spore szanse, zwłaszcza w obliczu coraz większego zmęczenia obecnym układem sił politycznych.
Ruchy miejskie są w pewnym stopniu wyrazem buntu i rozczarowania. Bo władza samorządowa z założenia miała być bliżej ludzi, a przez lata została zwyczajnie zawłaszczona przez partie, które pod pretekstem silnego mandatu robią, co chcą.
Czy PRM ma szanse zatrzymać się na dłużej w polityce? Historia dowodzi, że tak. Mieszkańcy oczekują bowiem zmian, polityków, którzy będą „z podwórka”, z dala od wielkiej polityki. Dowodem są miasta takie jak Wrocław, Gdynia czy Toruń, w których od dłuższego czasu rządzą prezydenci wyrwani z politycznych wpływów, zwykle bezpartyjni.
Czy ruch miejski to jednak zupełne novum? A gdybym powiedziała Państwu, że dokładnie 20 lat temu taki twór powstał u nas w Toruniu? Inicjatywa oddolna, na tamte czasy bezpartyjna? Ruch zjednoczył ludzi działających w osiedlowych komitetach (które przypominały nieco obecne rady okręgów). Zyskał taką popularność, że w 1994 roku w wyborach samorządowych uzyskał aż cztery mandaty w toruńskiej Radzie Miasta, a osiem lat później członek tego stowarzyszenia został prezydentem Torunia. Jest nim zresztą do dzisiaj.
To Toruńskie Międzyosiedlowe Porozumienie Samorządowe. Dzisiaj zwane Czasem Gospodarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
