Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minął tydzień. Posłowie się zgadzają, rzeczniczka nie widzi przeszkód

Ryszard Warta
Ryszard Warta
red
Początek tygodnia upłynął pod znakiem ochów i achów nad deklaracjami zgodnej współpracy toruńskich i bydgoskich parlamentarzystów, którzy zamierzają razem działać na rzecz budowy drogi ekspresowej S10, a zwłaszcza jej odcinka łączącego obie stolice województwa.

To miłe, że posłowie i senatorowie wespół w zespół lobbować będą w sprawie, w końcu także od tego oni są, a korzyść z tej inwestycji jest oczywista. I dla Bydgoszczy, i dla Torunia, i dla całej ludzkości, która będzie mogła się sprawniej przemieszczać ze Szczecina do Warszawy i z powrotem. Bardzo dziękujemy i prosimy o jeszcze.

Kujawsko-Pomorski lobbing w Warszawie to temat osobny. Mamy Kujawsko-Pomorski Zespół Parlamentarny z dorobkiem - powiedzmy - bardzo umiarkowanym, co tłumaczyć można - jak to się ładnie w dyplomacji mówi: „poważnymi różnicami stanowisk” między bydgoskimi a toruńskimi posłami. Zdaje się, że nie bez powodu zaproszeni swego czasu do Sejmu wojewoda Ewa Mes i marszałek Piotr Całbecki razem apelować musieli do członków zespołu, by wznieśli się ponad bydgosko-toruńskie spory.
Mamy także Zespół Parlamentarny Miłośników Ziemi Bydgoskiej, początkowo mocno zaangażowany w forsowanie metropolii bydgoskiej, co było działaniem wprost wymierzonym w spoistość województwa. Zobaczymy, czy S10 trwale połączy także parlamentarzystów z kuj.-pom.

Zostawmy jednak na boku nasze regionalne fochy. Jak już pisałem, zespołów parlamentarnych, powołanych do zabiegania o poszczególne drogi ekspresowe, jest już w polskim parlamencie kilka. OK, wszędzie na świecie parlamentarzyści lobbują w sprawach dotyczących swych okręgów wyborczych, ale nie sądzę, żeby wiele było na świecie krajów, w których trzeba powoływać specjalne zespoły parlamentarzystów do budowy jednej czy drugiej drogi. Ba, żeby jeszcze o jakąś większą trasę chodziło. Nie takimi sprawami zajmują posłowie i senatorowie sporego, 40-milionowego kraju w środku Europy. Co łączy Antoniego Macierewicza z PiS z Dariuszem Jońskim - jednym z młodych zdolnych z SLD? A to, że obaj panowie działają w Parlamentarnym Zespole ds. Wspierania i Monitorowania Inwestycji Budowy Przystanku Kolejowego Opoczno Południe. Tak, tak, i taki zespół istnieje. Mało tego, starania uwieńczone zostały sukcesem. Od grudnia przystanek działa: 300 metrów jednostronnego peronu, kilka ławek i lamp, tablica z rozkładem, mostek przerobiony na przejście podziemne. Po prostu śliczności. Przystanek istnieje i teraz panowie Macierewicz z Jońskim mogą się zająć innymi równie ważnymi sprawami wagi państwowej.

Pół Torunia wstrząsnęła i wzruszyła szeroko opisywana w „Nowościach” sprawa szczeniaka wyrzuconego z czwartego piętra mieszkania na Rubinkowie. Jak podają organy ścigania, domniemany sprawca wyrzucił psiaka, bo ten nasikał mu na dywan. Nie wiem, kto nasikał na rozumy ludzi, którzy robią takie rzeczy, bo przecież podobnych przykładów barbarzyństwa nie brakuje. Wczoraj informowaliśmy, że zdaniem policji suczka może wrócić do mieszkania, z którego wyleciała, bo nie stanowi własności podejrzanego, tylko jego partnerki. - Naszym zdaniem nie ma żadnych przeszkód, żeby oddać jej szczeniaka - mówiła w naszym tekście Wioletta Dąbrowska, rzeczniczka toruńskiej policji. Doprawdy, Pani Wioletto?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska