Minister sprawdza, jak dociera państwowa pomoc

Każda z rodzin ofiar katastrofy w kopalni „Halemba” w Rudzie Śląskiej otrzymała już pomoc w wysokości 48 tys. złotych.

Poinformowała o tym wczoraj w Katowicach minister pracy i polityki społecznej Anna Kalata.

Jak wyjaśniła, są to środki ministra pracy i polityki społecznej w kwocie 10 tys. zł dla każdej rodziny oraz dodatkowy zasiłek w wysokości 5 tys. na koszty pogrzebu. Po 30 tys. zł przekazał premier, po 3 tys. samorządy czterech gmin, z których pochodzili zmarli górnicy. Kancelaria Prezydenta RP przekazała kwotę 12 tys. zł na każdą rodzinę. W tym tygodniu do rodzin trafi prawdopodobnie również pomoc w wysokości 1 tys. dla każdego członka rodziny na leczenie i terapię.

<!** reklama left>Środki dla rodzin płyną z pięciu różnych źródeł: to pomoc rządu i prezydenta RP, z samorządów, przysługujące każdej rodzinie w takiej sytuacji świadczenia z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, pieniądze z odpraw pośmiertnych i ubezpieczenia pracowników oraz z darowizn i zbiórek.

Już wkrótce po tragedii pojawiły się głosy, że pracownicy zewnętrznej firmy nie mają zapewnionych świadczeń w takim zakresie, jak zatrudnieni w kopalni. - Ubezpieczenia i odprawy pośmiertne to regulacje, na które nie mamy wpływu - przyznała Kalata.

Odprawa pośmiertna w kopalni „Halemba” to 15-krotność miesięcznego wynagrodzenia, tymczasem w firmie Mard wynosi ona jego 1-krotność, samo wynagrodzenie jest tam również niższe. Prezes firmy Mard zapewnia, że ta niższa kwota może być zrównoważona przez dodatkowe ubezpieczenie, które wykupił dla swoich pracowników.