Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrz kraju pewnie ograł beniaminka z Torunia

cz, kp
Ze zmiennym szczęściem rywalizowały nasze drużyny w Superlidze tenisa stołowego. Olimpia Unia Grudziądz i Elektryk Manekin podjęły rywali we własnych halach.

Ze zmiennym szczęściem rywalizowały nasze drużyny w Superlidze tenisa stołowego. Olimpia Unia Grudziądz i Elektryk Manekin podjęły rywali we własnych halach.

<!** Image 3 align=right alt="Image 197240" sub="We wtorkowym meczu najbliższej pokonania zawodnika drużyny mistrza Polski był Jakub Dyjas [Fot.: Jacek Smarz]">Grudziądzanie pokonali Carbo-Koks Silesię Miechowice 3:0. Spotkanie rozpoczęło się od zwycięstwa 3:1 Bartosza Sucha nad Martinem Pavlicem. Goście swoim ustawieniem próbowali zwiększyć szanse na wywiezienia z Grudziądza choćby punktu, ale miejscowi byli tego dnia dobrze dysponowani.

Huang Sheng Sheng bez straty seta ograł Jiriego Vrablika. Najwięcej emocji przyniosło starcie „trójek”. Celowo ustawiony tam Jarosław Tomicki dzielnie walczył z Tomislavem Kolarkiem i w pewnym momencie miał nawet przewagę, prowadząc 2:1. Decydujące piłki w czwartym secie i tie-breaku należały jednak do Chorwata, który przypieczętował zwycięstwo gospodarzy.

- Kolarek jeszcze gra spięty, jak się rozluźni, powinien być jeszcze groźniejszy - ocenił Piotr Szafranek, trener Olimpii Unii. - Z kolei Sheng Sheng jest na razie zaskoczeniem dla rywali, którzy go nie znają. Także Bartosz Such zagrał na swoim poziomie, stąd zwycięstwo. Nie przyszło ono jednak łatwo.

Bez niespodzianki było w Toruniu. Zespół Energi Manekina Toruń nie sprostał mistrzowi Polski Dartomowi Bogorii Grodzisk Mazowiecki, przegrywając 0:3.<!** reklama>

W pierwszym pojedynku do stołu podeszli Wang Cheng z Danielem Górakiem. Po wygraniu pierwszego seta przez zawodnika gospodarzy 12:10 i prowadzeniu 8:4 w drugim secie goście poprosili o regulaminowy czas. Wtedy sytuacja odmieniła się diametralnie. Wang przegrał tego seta do 8, a kolejne dwa do 3 i 6.

W drugiej partii Konrad Kulpa, na którego wszyscy liczyli po świetnym występie w Rzeszowie, nie sprostał Robertowi Florasowi, przegrywając 0:3.

- Zdaję sobie sprawę z tego, że nie nawiązałem walki, ale wyjątkowo nie leżała mi gra Roberta - powiedział Kulpa po meczu. – Nie mogłem tego dnia znaleźć na niego odpowiedniego antidotum. Mam nadzieje, że przy okazji zrewanżuję się rywalowi.

Nadzieja licznie zgromadzonej publiczności była jeszcze przy najmłodszym torunianinie Jakubie Dyjasie. Zawodnik Elektryka Manekina pierwszym secie pokonał Pawła Fertikowskiego 11:7, jednak w następnym przegrał do 9, a w trzecim do 5.

Nadzieje odżyły, gdy Dyjas wygrał czwartego seta. Nadarzyła się okazja na urwanie choćby jednego punktu. Niestety, w piątym secie lepszy okazał się Fertikowski, który pozwolił naszemu zawodnikowi wygrać zaledwie dwie wymiany.

- Wiem, że byłem bliski zwycięstwa i złapania oddechu przez zespół - powiedział Jakub Dyjas. - Jednak nie jest łatwo podejść do stołu przy wyniku 0:2, kiedy wiadomo, że wszystko zależy od ciebie. Brak mi jeszcze ogrania z najlepszymi zawodnikami w lidze. Jednak mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej. (cz, kp)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska