Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Molestowanie w szkole?

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Mężczyzna w średnim wieku, kiedyś milicjant, miał trzem uczennicom gimnazjum przy ul. Wiejskiej składać propozycje wspólnych popołudniowych spacerów i joggingu.

Uczennica Gimnazjum nr 2 w Brodnicy miała być molestowana w szkole. W mieście wrze. Obmacywać 15-latkę miał pracownik techniczny szkoły. Dyrekcja zaalarmowała prokuraturę, ale ta znalazła się w kropce: zniknęły dowody, zostały słowa.

Mężczyzna w średnim wieku, kiedyś milicjant, miał trzem uczennicom gimnazjum przy ul. Wiejskiej składać propozycje wspólnych popołudniowych spacerów i joggingu. W stosunku do jednej z nich natomiast miał dopuścić się tzw. innej czynności seksualnej. Sytuacja ta miała zostać zarejestrowana na telefonie komórkowym nastolatki.

<!** reklama>

- Dziewczynka przyszła z tym do nas. Zareagowaliśmy natychmiast i zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy. Sprawę zgłosiliśmy prokuraturze, poinformowaliśmy też kuratorium. Wzywaliśmy na rozmowy rodziców wszystkich trzech dziewcząt i informowaliśmy o przysługujących im prawach. Zaangażowaliśmy pedagoga i psychologa szkolnego - wylicza Zdzisław Kędzia, dyrektor Gimnazjum nr 2 w Brodnicy.

Mężczyzna wziął zwolnienie lekarskie. Dyrekcja już podjęła jednak decyzję o tym, że odsunięty zostanie od dotychczasowych obowiązków zawodowych i bezpośrednich kontaktów z uczniami. Będzie wykonywał inne prace na terenie szkoły.

Prokuratura przeprowadziła postępowanie sprawdzające. I natrafiła na problemy. Dziewczynka skasowała nagranie w komórce. Nie zachował się też obraz ze szkolnego monitoringu. W przypadku słownych propozycji śledczy wykluczyli popełnienie przestępstwa. Sprawdzali jednak wątek „innej czynności”.

- Gdyby uczennica miała mniej niż 15 lat, wszczęlibyśmy śledztwo z urzędu. W tym przypadku jednak potrzebny był wniosek o ściganie ze strony pokrzywdzonej. Tymczasem reprezentujący ją ojciec w pewnym momencie wycofał się. Powiedział, że szanuje wolę córki i jednak nie żąda ścigania. Odmówiliśmy więc wszczęcia dalszego postępowania z uwagi na brak wniosku osoby uprawnionej - relacjonuje Alina Szram, kierująca Prokuraturą Rejonową w Brodnicy.

To rodzi dalsze konsekwencje.

- Powinno to zostać wyjaśnione do końca. Jako matka chciałabym wiedzieć, czy w obecności tego pana moja córka jest bezpieczna. A jeśli jest, bo nastolatki fantazjowały albo chciały go wrobić, to powinny ponieść karę - uważa pani Anna, mama innej uczennicy gimnazjum.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska