Monika to dziewczyna z charakterem, nie boi się wyzwań i siniaków na twarzy. Koledzy mówią o niej „twarda sztuka, która ma serce do walki”. To właśnie upór i wytrwałość doprowadziły do tego, że jest pierwszym chełmżyńskim karateką i to w dodatku kobietą, który zaszedł tak wysoko.
Zawody w Tarnowie, w których niedawno startowała były jednocześnie eliminacjami do mistrzostw Europy seniorów w karate kyokushin. Z naszego kraju oprócz Moniki Wierzbowskiej zakwalifikowały się jeszcze dwie panie, w tym jedna z Łubianki. Mistrzostwa Europy odbędą się w Warszawie 18 kwietnia.
W eliminacjach nasza zawodniczka zajęła drugie miejsce.
- Zawody odbywały się w dwóch kategoriach: kata, czyli układ ruchów i kumie, czyli typowa walka - mówi Monika Wierzbowska. - Walka polega na tym, że nie wolno uderzać pięścią w twarz, tylko w tułów, natomiast nogami można zadawać uderzenia brzuch i na głowę. Chodzi o to, żeby wypracować przewagę, albo znokautować przeciwnika. Jeżeli trafi się nogą w szczękę to jest szansa, że przeciwnik padnie. Tak samo celuje się pięścią w wątrobę. Jest to straszny ból, podobnie bolesny jest cis w splot słoneczny.
Nasza zawodniczka twierdzi, że karate nie jest tak brutalne jak boks czy K1, ale jest to sport równie kontuzyjny i bolesny.
- Aktualnie trenuję w Toruńskim Klubie Karate Kyokushin, a oni wystawiają zawodników z doświadczeniem - mówi nasza rozmówczyni.
Monika Wierzbowska reprezentować będzie klub toruński i wystartuje w wymagającej stawce w kategorii seniorek. Nasza rozmówczyni twierdzi, że styl karate kyokushin bardzo różni się od popularnego w Chełmży spokojnego shotokan, który trenowała wcześniej. Na mistrzostwach będzie również łamanie desek. Każda kobieta, która dostanie się do finałowej ósemki będzie musiała łamać deski pięścią lub łokciem.
- Nie boję się bólu, ostatnio miałam podbite oko - przyznaje Monika Wierzbowska. - Nie chcę wcześniej wiedzieć, z kim będę walczyć, ponieważ człowiek wówczas się nakręca. Chcę żeby każda przeciwniczka była dla mnie białą kartą - mówi.
Monika Wierzbowska trenuje już długo. Po raz pierwszy na sali treningowej pojawiła się w 1999 roku. Miłość do karate zaszczepił jej pierwszy trener Janusz Mikołajczyk, obecnie posiadacz czwartego dana w karate shotokan. W tym stylu karate osiągnęła stopień mistrzowski czarny pas. Za rok w Tucholi będzie zdawać na pierwszy dan w karate kyokushin. Od stycznia prowadzi swoją sekcję karate kyokushin do której uczęszcza 30 osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?