Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Można uratować jedyne widzące oko dziewczynki, ale potrzeba pieniędzy

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Marzę o tym, by widzieć. Muszę obejrzeć olimpiadę w Soczi i skończyć szkołę - mówi Daria Szczepańska z Wąbrzeźna. Jej wiara w wyleczenie jest imponująca.

<!** Image 3 align=none alt="Image 221004" sub="Fot. Jacek Smarz">


Marzę o tym, by widzieć. Muszę obejrzeć olimpiadę w Soczi i skończyć szkołę - mówi Daria Szczepańska z Wąbrzeźna. Jej wiara w wyleczenie jest imponująca.

Obok historii tej 14-latki nie można przejść obojętnie. To niewiarygodne, ale dotknięta dziecięcym porażeniem mózgowym, niewidząca na jedno oko, niemogąca normalnie chodzić dziewczynka, cierpiąca dodatkowo na kilka innych schorzeń, jest wzorem ambicji. Szkołę podstawową (nauczanie indywidualne) skończyła ze średnią 4,90. Obsługi komputera nauczyła babcię, a mamie służy za pogotowie informatyczne. <!** reklama>

- Swoją ambicją i pracowitością mogłaby obdzielić wielu swoich rówieśników - podkreśla Beata Urbańska, jej nauczycielka z Gimnazjum nr 1 w Wąbrzeźnie.

Oku na ratunek

Daria urodziła się z dziecięcym porażeniem mózgowym prawostronnym. Od dziecka jest pod opieką wielu specjalistów, m.in. w Łodzi i Warszawie. Rehabilitacja przynosiła dobre wyniki, ale w 2007 roku nagle zachorowało jej jedyne widzące oko. Zdiagnozowano zapalenie błony naczyniowej.

- I zaczął się koszmar. Powtarzały się wylewy krwi do ciała szklistego oka, niosące ze sobą okresy całkowitej utraty wzroku. Ostatni taki wylew córka miała 1 lipca i znów nic nie widzi - mówi pani Katarzyna Kunicka. - Daria jest dosłownie unieruchomiona przez okulistów.

Aby nie stracić oka, dziewczynka nie może podejmować żadnego wysiłku fizycznego. To wyklucza udział w rehabilitacji poza domem. Dlatego takiej Daria poddaje się w mieszkaniu. Jej koszt to 1200 złotych miesięcznie.

- Dla córki groźne jest też najdrobniejsze przeziębienie, zbyt silne światło i inne czynniki - dodaje matka.

Jest jednak nadzieja. Daria badana była niedawno przez znanego specjalistę - prof. Jerzego Nawrockiego z Łodzi. Jego plan jest taki - najpierw operacyjne zdjęcie zaćmy z oka (finansowane przez NFZ), potem długotrwale leczenie błony oka niesterydowymi zastrzykami. Tego już jednak NFZ nie finansuje. Tymczasem jeden zastrzyk kosztuje 5 tys. zł. Profesor nie kryje, że leczenie będzie długotrwałe i możliwe są powikłania. Ale daje nadzieję.

- Policzyłam, że biorąc pod uwagę te zastrzyki i rehabilitację w domu, rocznie potrzebować będę minimum 32 tys. zł - mówi Katarzyna Kunicka. I bardzo prosi o pomoc.

Daria: mocno wierzę

Dziewczynka nie wyobraża sobie, że miałaby na zawsze stracić wzrok. Bardzo dzielnie znosi obecny okres niewidzenia. I wierzy, że jest stanem przejściowym.

- Zimową olimpiadę muszę obejrzeć w telewizji, bo kibicuję naszym narciarzom i skoczkom - mówi.

Darii pomagają już wąbrzeźnianie. My apelujemy do torunian: pomóżcie!


Warto wiedzieć

Pod opieką fundacji „Słoneczko”

Pieniądze można przekazać na konto Spółdzielczego Banku Ludowego w Zakrzewie oddział Złotów pod nazwą: Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Słoneczko”, 77-400 Złotów, Stawnica 33a. Numer konta: 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010. Z dopiskiem: 454/S Daria Szczepańska - darowizna.

Więcej o Darii - na Facebooku, na profilu Katarzyny Kunickiej, jej mamy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska