MŚ w wioślarstwie. Biało-Czerowni brązowymi medalistami. Polska czwórka podwójna nie obroniła tytułu. Trzy medale po dwóch dniach finałów

sc]Trzecia szansa medalowa na koniec dnia
Na koniec finałowego dnia podopieczni trenera Aleksandra Wojciechowskiego, mistrzowie świata z 2022 i Europy z 2023 roku w składzie Fabian Barański, Mateusz Biskup, Dominik Czaja i Mirosław Ziętarski popłynęli w finale. W pierwszym starcie czwórka podwójna zwyciężyła czasem 6.16,01, drudzy na mecie Włosi byli o ponad sekundę wolniejsi. Trzecie miejsce zajęli Niemcy. Oprócz wspomnianych osad wystartowali także Holendrzy i Brytyjczycy.

Wyścig Biało-Czerwoni otworzyli bardzo mocno. Płynący na czwartym torze obrońcy tytułu kontrolowali przebieg rywalizacji. Po kilometrze prowadzili Holendrzy, którzy wyprzedzali Polaków i Włochów. Liderzy do końca utrzymali dynamiczne tempo sięgając po złoto. Mistrzowie świata wywalczyli brązowy medal. Na finiszu przegrali z Włochami.

– Dla mnie jest trochę nie dosyt. Szkoda tego przegranego pojedynku z Włochami. Był to nasz chyba najlepszy bieg. To dla nas trudny sezon. Holendrzy byli poza zasięgiem. Na pewno cieszy kwalifikacja olimpijska - powiedział Ziętarski.

Pierwszym finałem z udziałem Biało-Czerwonych był wyścig parawioślarzy. Wcześniej polska osada w składzie Jolanta Majka i Michał Gadowski zapewniła sobie awans na igrzyska olimpijskie. W decydującym biegu MŚ wystartowali z piątego toru. Od początku wykrystalizowały się osady walczące o najwyższe laury. Ostatecznie Brytyjczycy nie dali się dogonić przez parawioślarzy z Chin, natomiast Polacy obronili trzecią pozycję odpierając atak Holandii.

To ósmy medal polskiej parawioślarki w karierze jeśli chodzi o starty w wioślarskim czempionacie. Do tej pory największym sukcesem Gadowskiego było przywiezienie srebrnego medalu z 2018 roku.
– Dawno się tak nie cieszyłam. Nie spodziewałam się, że tutaj stanę, dotrę i zdobędę medal. Bardzo jestem szczęśliwa – stwierdziła Jolanta Majka.

Poziom w konkurencji paraolimpijskiej z roku na rok jest coraz wyższy.
– Poziom jest naprawdę wyrównany. Nie wiedzieliśmy jak to się skończy przed startem. Najważniejsze, że zakończyło się dobrze dla nas. Mówimy sobie ze jesteśmy mocni. Mam nadzieję że utrzymamy dyspozycję jeszcze przez rok – powiedział po finale Michał Gadowski.

Według Polki ogromny wpływ na końcowy wynik miało dyktowane tempo przez Gadowskiego.
– Ciężko płynąć pod wiatr. Były trudne warunki. Michał poprowadził mocno i skończyliśmy na trzecim - podsumowała Majka.

Przed południem w finałach B wystąpiły trzy nasze osady. Niestety żadnej nie udało się zdobyć kwalifikacji olimpijskiej. Najbliżej celu była dwójka podwójna wagi lekkiej. Martyna Radosz i Katarzyna Wełna (LM2x) były o krok od igrzysk olimpijskich. W finale B zajęły drugie miejsce nieznacznie przegrywając z Irlandkami.

Jerzy Kowalski i Daniel Gałęza (LM2x) uplasowali się na piątym miejscu w finale B, a Weronika Kaźmierczak, Zuzanna Lesner, Olga Michałkiewicz i Joanna Dittmann (W4-) zajęły szóste miejsce.

W niedzielę zakończenie wioślarskiego czempionatu odbywającego się w serbskim Belgradzie. Transmisja w TVP Sport o godz. 13.00.