Prokuratura Generalna Białorusi wszczęła sprawę karną przeciw mediom, które ujawniły prawdę. Dziennikarzy oskarżono o „zaprzeczanie ludobójstwu narodu białoruskiego”.
„Zaprzeczanie ludobójstwu narodu białoruskiego w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej”, stanowiącej znaczny fragment II wojny światowej, obejmujący okres walki ZSRR Josifa Stalina z III Rzeszą Adolfa Hitlera, jest na Białorusi zbrodnią od początku bieżącego roku.
O wprowadzenie odpowiedzialności karnej za rozpowszechnianie informacji „kwestionującej ludobójstwo narodu białoruskiego” wnioskowała Prokuratura Generalna Republiki Białorusi, która prowadzi szeroko zakrojone dochodzenie, mające na celu udowodnienie, iż w okresie II wojny światowej i po jej zakończeniu w stosunku do narodu białoruskiego popełniano zbrodnię ludobójstwa.
Wszyscy, kto z sowietami, to naród białoruski
Nowe prawo definiuje ludobójstwo Białorusinów, jako „przestępstwo popełnione przez nazistów i organizacje nacjonalistyczne w okresie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej (1941-1945) i w okresie powojennym”, mające na celu „planowe wyniszczenie fizyczne narodu białoruskiego.
Za „naród białoruski” nowe prawo uznaje wszystkich mieszkańców ówczesnej Sowieckiej Białorusi, posiadających obywatelstwo ZSRR. Oznacza to, że za ofiary nie mogą być uznani rdzenni mieszkańcy ówczesnej Białorusi, którzy nie zrzekli się przedwojennego obywatelstwa II Rzeczpospolitej i nie przyjęli sowieckich paszportów. Natomiast członkowie garnizonów wojskowych oraz licznych stacjonujących wówczas na Białorusi oddziałów NKWD z żołnierzami nawet nie słowiańskiego pochodzenia, w tej definicji się mieszczą.
Tak zdefiniowane pojęcie „narodu białoruskiego” oraz ramy czasowe rzekomo popełnianej na Białorusinach zbrodni ludobójstwa mają sprawić, że w toczonym przez Prokuraturę Generalną śledztwie za winnych zbrodni mogą być uznani tylko Niemcy, dokonujący w czasie okupacji masowych mordów, na przykład na ludności żydowskiej. Po wypędzeniu Niemców z Białorusi za winnych ludobójstwa prokuratura chce uznać uczestników zbrojnego podziemia antykomunistycznego, zarówno białoruskiego, jak też – a nawet przede wszystkim – polskiego, czyli między innymi żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego.
Zbrodnie Stalina to nie ludobójstwo
Dochodzenie prokuratorskie nie zostało zakończone. Tym niemniej prokuratorzy doszukują się wszelkich świadectw przynajmniej pozornie potwierdzających, że zbrodnia ludobójstwa mogła być popełniana na miejscowej ludności jeszcze przed wybuchem wojny, a jej sprawcą miał być reżim stalinowski.
Do ujawnienia zbiorowych grobów ofiar masowych rozstrzeliwań w latach 1937-1938 pod Homlem doszło dzięki organizacji budującej obwodnicę tego miasta. Aby uzyskać publiczną akceptację projektu budowy szosy, budowlańcy opublikowali mapę z zaznaczonymi terenami, które droga powinna ominąć. Były nimi między innymi tereny zaznaczone jako „masowe groby (1937 r.)”.
Informację o masowych grobach z czasów stalinowskich, które znajdują się w pobliżu Homla, opublikował miejscowy kanał Flagshtok na Telegramie, a za nim o zbiorowych grobach poinformował portal zerkalo.io.
„Niemcy zawalili las zwłokami”
Teraz przeciw obu mediom prokuratura prowadzi sprawę karną. Rzecz w tym, że po ujawnieniu informacji o grobach ofiar NKWD miejscowe władze przypomniały, iż te pochówki należy uznawać za ofiary niemieckich faszystów. To, że w ręce projektantów homelskiej obwodnicy trafiły świadectwa, mówiące o innym pochodzeniu zbiorowych grobów, władze Homla postanowiły określić jako „przykrą pomyłkę” i usunęły z internetu mapy z projektem obwodnicy.
Żadnej „pomyłki” nie chcieli uznać przedstawiciele Generalnej Prokuratury Białorusi. Na podstawie publikacji informacji o grobach sowieckich ofiar z 1937 roku, mających być „ofiarami Niemców z okresu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej” wszczęto dochodzenie o popełnionej przez „Flagshtok” i zerkalo.io zbrodni „zaprzeczania ludobójstwu narodu białoruskiego”.
Aby podtrzymać wersję prokuratury, homelska obwodowa gazeta państwowa opublikowała propagandowy artykuł pt. „Czonkowski las Niemcy zawalili zwłokami”. Autor artykułu nazwał informacje o ofiarach Stalina działaniami „destrukcyjnych kanałów i witryn internetowych zbiegłych opozycjonistów oraz wnuków okupantów, terroryzujących nasz kontynent w latach 40. minionego stulecia.
mac