Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na torze ma być ciekawie i bezpiecznie

Piotr bednarczyk
Rozmowa z Wojciechem Stępniewskim, prezesem Speedway Ekstraligi.

<!** Image 3 align=none alt="Image 201406" sub="Wojciech Stępniewski (w białej koszuli) uważa, że ściągnięcie do Torunia Tomasza Golloba było znakomitym posunięciem pod względem sportowym i marketingowym [Fot.: Sławomir Kowalski]">Rozmowa z Wojciechem Stępniewskim, prezesem Speedway Ekstraligi.


Kiedy pojawiła się propozycja, by został Pan prezesem Speedway Ekstraligi?

Na początku tego roku, a konkretne rozmowy miały miejsce w końcówce sezonu. 

Niektórzy prezesi sami podobno prosili szefa Polskiego Związku Motorowego Andrzeja Witkowskiego by wprowadzić zmiany i zabrać im władzę, bo nie potrafią się ze sobą dogadać. Rzeczywiście było aż tak źle?<!** reklama>

Poprzednia formuła zarządzania rozgrywkami nie sprawdziła się. Były kłopoty z przygotowywaniem nowego regulaminu, bo każdy chciał „ustawiać” wszystko pod siebie. Pojawiły się więc sugestie pod adresem Andrzeja Witkowskiego by spróbował to wszystko okiełznać i tak, w sumie, się stało.

Dość długo trwały przygotowania nowego regulaminu. Co wzbudzało najwięcej kontrowersji?

Przede wszystkim limit kalkulowanych średnich meczowych i liczba drużyn w rozgrywkach ekstraligi. Środowisko żużlowe było bardzo podzielone w tych dwóch tematach.

Ustaliliście niski limit kalkulowanych średnich meczowych dla klubów. Chodziło o poskromienie wydatków. Czy rzeczywiście macie aż tak małe zaufanie do prezesów?

Niektórzy prezesi sami stwierdzili, że doszli do punktu krytycznego i zaapelowali, byśmy stworzyli jakieś narzędzia, które pozwolą im mieć silniejszą pozycję w rozmowach z zawodnikami. Stąd się wziął limit KSM, choć ja akurat uważam, że nie jest to idealne wyjście z sytuacji, bo i tak prezesi przepłacają. Pod względem sportowym też nie jest to najszczęśliwsze rozwiązanie. Ja jestem zwolennikiem wolnego rynku, niech każdy sam oceni, na co go stać i niech według tego postępuje.

Mimo wprowadzenia ograniczenia w postaci limitu KSM szefowie klubów rozszaleli się z wydatkami. Nie boi się Pan, że na koniec 2013 roku licencję dostaną dwa-trzy kluby, bo reszta będzie miała długi?

Wierzę w to, że prezesi wiedzą, co robią, że wygra rozsądek ekonomiczny i jeśli ktoś coś teraz podpisuje, to wywiąże się z tego potem. Że szefowie klubów podpisują kontrakty mając na to pokrycie. Choć zdaję sobie sprawę, że mamy dopiero grudzień i ciężko jest tak naprawdę powiedzieć, jak będzie wyglądał ostatecznie budżet jednego czy drugiego klubu.

Na czym będzie polegała praca komisarza toru i kto nim będzie?

Będą to byli lub aktualni sędziowie, ludzie z doświadczeniem, którzy przypilnują, by tory były przygotowane bezpiecznie i nadawały się do ścigania. Jak będzie potrzeba, to przyjadą nawet dzień wcześniej. Różnie z tym przygotowaniem torów bywało w ostatnich trzech latach i chcielibyśmy to zmienić. Bezpieczeństwo zawodników jest najważniejsze, to dla nas priorytet.

Jakie były argumenty za ograniczeniem ligi do ośmiu drużyn od sezonu 2014?

Przede wszystkim chodziło o koszty. Mniej meczów to mniej kosztów, tu nie ma o czym dyskutować. Niestety, dochodzi do takich sytuacji, że dzisiaj wpływy ze spotkań nie pokrywają nawet wydatków na te spotkania. No, może poza finałami. Poza tym ośmiozespołowa ekstraliga jest najlepszym produktem przy obecnej liczbie dobrych zawodników, jacy są na rynku. Zobaczmy choćby miniony sezon. Azoty Tauron Tarnów zakończyły rundę zasadniczą mając 37 punktów, a Lotos Wybrzeże Gdańsk miał ich tylko dziesięć. Ta różnica była za duża. Przy ośmiu drużynach nie będzie aż takich dysproporcji.

Może Pan dać głowę, że przez trzy najbliższe lata nie będzie zmian w regulaminie?

Rada nadzorcza Speedway Ekstraligi po to właśnie tak długo debatowała nad nowym regulaminem, żeby przez trzy lata później niczego nie zmieniać. Taka była główna idea wprowadzonych zmian.

W jakich stacjach TV zobaczymy mecze ekstraligi? Czy to prawda, że nie będzie monopolu jednej stacji?

Jesteśmy w trakcie negocjacji i nie mogę się w tej chwili się wypowiedzieć na ten temat.

Nie boi się Pan, że będzie kojarzony z Toruniem i niektóre decyzje Speedway Ekstraligi mogą być złośliwie komentowane?

Jestem na to przygotowany, ale myślę, że do tej pory już udowodniłem, że nie myślimy o konkretnych klubach, tylko o polskim speedwayu jako całości. Zresztą najlepszy jest przykład z limitem KSM - dla Torunia na pewno byłby korzystniejszy, gdyby wynosił 41 punktów, a jest 40.

Przez sześć lat był Pan prezesem Unibaksu. Jak ocenia Pan obecne ruchy działaczy, a zwłaszcza zakontraktowanie Tomasza Golloba?

Są to autonomiczne działania właściciela i rady nadzorczej spółki. Jeśli chodzi o transfer Tomasza Golloba, to czterema kończynami głosowałbym za nim. Sądzę, że zarówno sportowo, jak i marketingowo było to znakomite posunięcie, Unibax w perspektywie jakiegoś czasu na tym zyska. Mam nadzieję, że osoby, które dziś kontestują fakt pozyskania bydgoszczanina już po pierwszym meczu zmienią zdanie. To jest sport zawodowy i tu nie ma się co zastanawiać - trzeba działać tak, by zespół był jak najsilniejszy.

Siedziba Speedway Ekstraligi pozostanie w Bydgoszczy?

Tak, jak do tej pory, siedziba będzie w Bydgoszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska