Na Wielkanoc wydajemy coraz więcej

Średnio 400 zł wyda na tegoroczne święta wielkanocne przeciętny włocławianin. To ok. 100 zł więcej niż w roku ubiegłym.

Różnica ta nie wynika jednak z poprawy naszej sytuacji materialnej, lecz ze znacznego wzrostu cen żywności.

- W tym roku kupię na święta tylko najbardziej potrzebne produkty - mówi Aneta Malicka, którą spotykamy podczas zakupów w jednym z włocławskich marketów. - Ceny żywności poszły znacznie w górę i nie mogę sobie pozwolić na żadne szaleństwo. Na naszym stole nie zabraknie jednak tradycyjnego mazurka, białej kiełbasy i chrzanu.

Przedświąteczna gorączka powoli opanowuje Włocławek. Mieszkańcy miasta z reguły są wierni tradycji. Kupują przede wszystkim produkty spożywcze i ozdoby wielkanocne.

<!** reklama>Część klientów wybiera super i hipermarkety. Zwykle dlatego, że wielkie sieci handlowe przed świętami proponują swoim klientom promocje. Wiele osób decyduje się jednak na zakupy na targowisku.

- Zdecydowanie wolę robić zakupy na targowisku - mówi Helena Czuszman. - Może z przyzwyczajenia, ale też dlatego, że uważam, iż tu kupię świeże produkty, nienafaszerowane chemią. Drób, jajka i warzywa zawsze kupuję tutaj.

Sprzedawcy z miejskiego targowiska największej liczby klientów spodziewają się pod koniec tygodnia.

- Wielkiego poruszenia jeszcze nie widać - mówi Elżbieta Fiseant, sprzedawca. - Markety to dla nas poważna konkurencja, ale mamy też wiernych klientów, którzy w piątek lub sobotę przyjdą by zrobić ostatnie przedświąteczne zakupy.

W tym roku za podstawowe produkty trzeba zapłacić więcej. W jednym z włocławskich marketów kilogram twarogu na tradycyjny sernik to koszt 8,5 zł, białej kiełbasy - ok. 6 zł. Wzrosły także ceny świątecznych wyrobów cukierniczych: zajączki wielkanocne kosztują od 0.90 zł do 5 zł, baranki z cukru od złotówki do 2 zł. Gospodynie, które nie mają czasu na przygotowanie wielkanocnych wypieków, mogą je kupić. Koszt babek wielkanocnych waha się od 3 do 5 zł, kilogram sernika kosztuje ok. 15 zł, za mazurka zapłacić trzeba ok. 6 zł.