Zmianę przyniosło wprowadzenie w życie tak zwanej ustawy rekrutacyjnej. Jednym z jej założeń są równe szanse dla wszystkich kandydatów niezależnie od ich osiągnięć edukacyjnych. Tym samym licea utraciły możliwość stawiania bariery tym, którzy do szkoły z maturą są po prostu za słabi.
Przy rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych można zgromadzić maksymalnie 200 punktów. Połowę za wyniki egzaminu gimnazjalnego, drugą połowę za oceny na świadectwie.
Najlepsze toruńskie ogólniaki oczekiwały od kandydatów 120-130 punktów. Jeśli chętny do pierwszej klasy nie zdobył ich tyle, wówczas jego aplikacja zostawała automatycznie odrzucona przez elektroniczny system naboru. To gwarantowało odpowiedni poziom kandydatów. Teraz - w związku z brakiem progów punktowych - ten niezawodny mechanizm już nie zadziała.
Kto więc dostanie się do ogólniaków? W obecnej sytuacji demograficznej, kiedy miejsc jest więcej niż chętnych, właściwie każdy.
Problem jednak w tym, że nie wszyscy absolwenci gimnazjów będą w stanie podołać wyzwaniu, jakim jest nauka w liceum ukierunkowana na zdanie matury.
I tu warto wrócić do tegorocznych wyników egzaminów dojrzałości, które zdało tylko 71 proc. maturzystów. W ubiegłym roku było ich o 10 proc. więcej. Najgorzej wypadły testy z matematyki, na których poległo aż 25 proc. zdających. Aż strach pomyśleć, jak wyglądać będą wyniki egzaminów dojrzałości za 3 lata, kiedy przystąpią do nich uczniowie, którym nie stawiano wymagań przy naborze do liceów ogólnokształcących.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?