Nadchodzi płatny Facebook? Mark Zuckerberg potwierdził pierwsze testowanie nowej funkcji. Kiedy będziemy płacić w Polsce?

Zobacz wideo: Tak wyglądają teraz kontrole zwolnień lekarskich. Oni są na celowniku ZUS

Można powiedzieć, że prawdziwe rozważanie i wprowadzanie opłat związanych z korzystaniem z tego typu usług zostało zapoczątkowane przez Elona Muska na kupionym przez niego Twitterze. To on wprowadził opcję "zatwierdzonego profilu" kosztującego sporą kwotę każdego miesiąca. To nawet ma być rozszerzone o stosowanie podwójnej weryfikacji - zatem podstawowa opcja zabezpieczania konta ma stać się usługą płatną. Rozwiązania tego typu, choć w łagodniejszym wymiarze, zamierza wprowadzić również Facebook.

Łagodniejszą niż na Twitterze wersję opłat przedstawił Mark Zuckerbeg. W swoim wpisie podał on informację o tym, że w ramach specjalnej usługi Meta Verified otrzymamy specjalny niebieski znaczek przy profilu. Ma to stanowić dowód weryfikacji konta osobistego, a zatem i zapobieżenie podszywania się pod nas innych osób. Dodatkowo ma to wprowadzać kilka innych opcji, które zabezpieczą nas przed podszywaniem się, czy też włamaniem na konto.

W swojej zapowiedzi Mark Zuckerberg przedstawił dwa poziomy opłat związane z usługą Meta Verified. Te będą uzależnione od platformy, z której korzystamy. Usługa dla osób kupujących usługę na iOS wyniesie 14,99 dolarów miesięcznie. Dla osób spoza iOS (czyli dla posiadaczy telefonów z Androidem) opłata będzie niższa i wyniesie 11,99 dolarów miesięcznie.

Dodatkową opcją, jaka ma być wprowadzona, będzie również możliwość bezpośredniego, znacznie szybszego skontaktowania się z obsługą klienta. Dzięki temu szybciej rozwiążemy problemy np. blokady konta na Facebooku.

Przy tym wszystkim warto pamiętać o tym, że większość funkcji Facebooka pozostanie darmowa, choć nie wiadomo na jak długo. Zakres Meta Verified może być w przyszłości rozszerzony o dodatkowe funkcje. To może zaś w pewnym stopniu przymusić ludzi do płacenia za korzystanie z Facebooka. Czy i kiedy tak będzie, trudno powiedzieć.

W obecnej chwili system ten jest testowany w Nowej Zelandii oraz Australii. Jeśli odpowiednio przejdzie proces pilotażu, zapewne zostanie wprowadzony globalnie. Wtedy też się okaże, czy wspomniane wcześniej ceny pozostaną na aktualnie zapowiadanym poziomie, czy też ulegną zmianie.