Nasze drogie śmieci

Od metrażu, za osobę, a może od zużycia wody? W jaki sposób gmina policzy nasze śmieci? Jedno jest pewne, z pewnością drogo! Stawki za wywóz śmieci w Toruniu mogą wzrosnąć dwukrotnie!

Tzw. ustawa śmieciowa wejdzie w życie od 1 lipca 2013 roku, ale już teraz samorządy muszą zadecydować, na jakiej zasadzie będą rozliczać się z mieszkańcami. Metody są trzy: od głowy (czyli za każdą osobę mieszkającą w lokalu), od metrażu) oraz... od zużycia wody (stawka od metra sześciennego). <!** reklama>

W Toruniu nie podjęto jeszcze ostatecznej decyzji, chociaż najprawdopodobniej wybrana zostanie metoda metrażowa. Na razie sporządzono natomiast kalkulację spodziewanych opłat. Te są zdecydowanie wyższe niż dotychczas, co można zaobserwować na przykładzie. Obecnie 3-osobowa rodzina, mieszkająca w 60-metrowym mieszkaniu, płaci za wywóz śmieci około 26 złotych miesięcznie (po 8,70 zł za osobę). Urzędnicy szacują jednak, że po wejściu w życie ustawy stawka ta wzrośnie do 17,63 złotego za osobę (za śmieci mieszane) oraz 14,11 złotego (jeżeli ktoś zadeklaruje, że będzie śmieci sortował).

Oznacza to, że stosując metodę „na głowę” po zmianach ta sama rodzina zamiast 26 złotych będzie płacić już 53 złote miesięcznie! Jeżeli jednak władze zdecydują się liczyć śmieci na podstawie zużycia wody, to rodzina zapłaci około 46 złotych za miesiąc (w kalkulacji przyjęto, że jedna osoba zużywa ok. 2,80 metra sześciennego wody, a metr sześcienny kosztuje 5,44 zł). Gmina może obliczyć ilość produkowanych śmieci również na podstawie metrażu. W ten sposób nasza rodzina zapłaci za śmieci około 43 zł (stawka przyjęta przez miasto na metr kwadratowy to 0,71 zł).

Poza oczywistą podwyżką, każdy sposób ma poważne wady. Metoda metrażowa bije w osoby samotne, metoda „na głowę” w wielodzietne, a uzależniona od zużycia wody jest co najmniej absurdalna. Na razie w miastach toczy się dyskusja, który sposób jest najlepszy W Bydgoszczy zdecydowano się liczyć śmieci od osoby, w Sopocie od zużycia wody, a w Gdańsku od metra. Szczecin udostępnił mieszkańcom kalkulator i czeka na ich opinie. W Toruniu dyskusja toczy się za zamkniętymi drzwiami. Akcja informacyjna ruszy dopiero, gdy prezydent wybierze jedną z metod.