Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze ulice pełne progów zwalniających

Mikołaj Romanowski
Mikołaj Romanowski
Choć wymuszają redukcję prędkości, progi zwalniające sprawiają, że auta bardziej trują środowisko
Choć wymuszają redukcję prędkości, progi zwalniające sprawiają, że auta bardziej trują środowisko Adam Wojnar/polska press
„Leżących policjantów” jest u nas więcej niż w innych krajach Europy, które odchodzą od stosowania tego typu spowalniaczy. One przyczyniają się bowiem do wzrostu zanieczyszczenia powietrza

W teorii mają wymuszać wolniejszą jazdę, co ma wpływać na poprawę bezpieczeństwa na drodze. Niestety, nie zawsze progi zwalniające, niezależnie od typu, spełniają swoją funkcję.
W przepisach określono dokładnie, gdzie można budować tzw. śpiących (czy też leżących) policjantów. Są to odległości: nie bliżej niż 40 metrów od skrzyżowania, od 30 metrów od przejścia dla pieszych (nie dotyczy to „garbów” służących jako przejścia dla pieszych - ale wówczas muszą być oznakowane „zebrą”). Przed każdym progiem w odległości od 15 do 20 metrów musi stać znak o nim informujący, chyba że przeszkody znajdują się w strefie zamieszkania lub w obrębie strefie „tempo 30”. Niestety, ustawodawca nie określił, jakie warunki techniczne powinna spełniać ta przeszkoda - oprócz maksymalnej wysokości - ta może wynosić 10 centymetrów. Kąty najazdu i zjazdu nie są unormowane, przez co progi budowane są dowolnie i bywa, że powodują uszkodzenia elementów podwozia, miski olejowej, zawieszenia czy zderzaków, nawet jeśli pokonujący tę przeszkodę kierowca zachowa przepisową prędkość.

Brytyjczycy ich nie chcą

Ograniczenie prędkości z pewnością zwiększa bezpieczeństwo na drodze, ale stosowanie progów przyczynia się nie tylko do szybszego zużywania się podzespołów samochodowych, ale również do większego zatruwania środowiska. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie wyliczył, że ilość pyłów ze ścierających się klocków hamulcowych i opon przekracza dwuipółkrotnie ilość zanieczyszczeń z rur wydechowych pojazdów. To właśnie głównie ze względu na zanieczyszczenie powietrza w krajach Europy Zachodniej odchodzi się od stosowania „śpiących policjantów”. Brytyjski Narodowy Instytut Zdrowia i Doskonalenia Opieki (National Institute for Health and Care Excellence) przygotował raport dotyczący poprawy jakości powietrza. Czytamy w nim, że umożliwienie płynnej jazdy samochodom byłoby znacznie bardziej korzystne dla środowiska od wymuszania ciągłego hamowania i przyspieszania. Instytut proponuje, by w miejsce progów zwalniających stawiano tablice wyświetlające informacje o prędkości pojazdu. W ubiegłym roku tylko w obrębie miast w Wielkiej Brytanii samochody przejechały 260 miliardów kilometrów i przyczyniły się do powstania 30 procent ogólnego zanieczyszczenia powietrza. Każdego roku zabija ono 25 tysięcy mieszkańców Wysp, powodując choroby dróg oddechowych i zawały serca.
W pyle powstającym ze ścierania się klocków hamulcowych i opon znajdują się bardzo szkodliwe związki chemiczne, wielkości poniżej jednego mikrona, które dostają się do ludzkiego organizmu i zalegają w płucach. To wszelkiego rodzaju związki węgla, ołowiu, miedzi...

Szczelina zamiast wyniesienia

Pewnym rozwiązaniem może być stosowanie aktywnych progów zwalniających - takie rozwiązania działają na drogach w Szwecji. To metalowe zapadnie, montowane w jezdni. Przed zapadnią znajdują się mierniki radarowe, odczytujące prędkość zbliżającego się pojazdu. Jeśli kierowca jedzie zgodnie z przepisami, nic się nie dzieje, ale gdy porusza się zbyt prędko, próg obniża się o ok. 4 centymetry, tworząc prostopadłą „dziurę”, szczelinę o długości około 40 centymetrów. Dyskomfort odczuwalny przy wjeździe w taką szczelinę jest duży dla kierowcy i nieszkodliwy dla samochodu - twierdzą autorzy tego rozwiązania. Zanim wprowadzono aktywne progi do użytku, system testowano przez trzy lata w szwedzkim mieście Linköping. Zamontowano go tam, gdzie 70 proc. kierowców przekraczało dopuszczalną prędkość. Po trzech latach w tym miejscu odsetek jadących zbyt szybko wynosił 17 procent.
Co ważne, zapadnia nie jest montowana na całej szerokości jezdni, więc rowerzyści mogą przejechać obok niej.

Hałasują i smrodzą

Progi zwalniające przyczyniają się także do zwiększenia hałasu. Pan Czesław mieszka przy ul. Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w bydgoskim Fordonie. Do niedawna na tej ulicy były cztery progi zwalniające, w październiku ubiegłego roku na wniosek mieszkańców zamontowano kolejne dwa. - Kierowcy na pewno jeżdżą wolniej, ale hałas jest większy. Szczególnie latem jest to uciążliwe. Na początku pisk hamulców i potem warkot przyspieszającego pojazdu jest do wytrzymania, ale jakimś czasie człowiek zaczyna wariować - mówi nasz rozmówca. - Zamknąć okna się nie da, bo w mieszkaniu za gorąco, a jak jest otwarte to też źle, bo wraz z hałasem do domu lecą spaliny.
Zwiększenie prędkości pojazdu o ok. 10 km/h na odcinku 30 metrów powoduje około trzykrotnie większą emisję spalin. Ostatnią, choć nie najmniej ważną kwestią związaną z progami zwalniającymi, są akcje ratunkowe. W wielu przypadkach, gdy do wzywającego pomocy jedzie karetka, każda sekunda jest na wagę złota. W wielu krajach zamiast progów stawia się szykany - nie narażają one na dyskomfort związany ze wstrząsem pojazdu i nie powodują wibracji.

Przez próg na luzie

Przejeżdżając przez próg, nie należy najeżdżać na niego z nogą na hamulcu - to bowiem jeszcze bardziej obciąża zawieszenie i zwiększa ryzyko usterki. Nie powinniśmy również hamować, zjeżdżając z niego. Auta z manualną skrzynią biegów powinny pokonywać progi zwalniające na luzie - samochód powinien samoczynnie przetoczyć się przez przeszkodę. Jeśli to możliwe, omiń próg kołami przy skraju jezdni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nasze ulice pełne progów zwalniających - Express Bydgoski

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska