Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naukowcy UMK wypatrzyli niezwykle interesujący układ pozasłoneczny

Alicja Cichocka
Alicja Cichocka
Odkryty układ to wciąż astronomiczna zagadka. Na zdjęciu toruński zespół - obok prof. Andrzeja Niedzielskiego (w tle) - Michalina Adamczyk i Gracjan Maciejewski. Fot: Sławomir Kowalski
Odkryty układ to wciąż astronomiczna zagadka. Na zdjęciu toruński zespół - obok prof. Andrzeja Niedzielskiego (w tle) - Michalina Adamczyk i Gracjan Maciejewski. Fot: Sławomir Kowalski Sławomir Kowalski
Zespół profesora Andrzeja Niedzielskiego od lat penetruje wszechświat poszukując planet. Jego najnowsze odkrycie może sporo powiedzieć o zmierzchu naszego Układu Słonecznego.

Międzynarodowy zespół, w którym torunianie z prof. Andrzejem Niedzielskim na czele są liderami, wypatrzył prawdopodobnie drugi najstarszy pozasłoneczny układ planetarny.
[break]

Odkrył dwa masywne obiekty krążące wokół starej ewolucyjnie gwiazdy określanej jako Czerwony Olbrzym. Masa jednego jest tak duża, że astronomowie podejrzewają, że może to być Brązowy Karzeł. Obiekt o masie ponad 13 Jowiszy jest interesujący choćby z tego względu, że niezwykle rzadko występuje przy gwiazdach.

- Gdyby nasze przypuszczenia potwierdziły się, byłby to szósty tego typu odkryty układ - mówi prof. Andrzej Niedzielski, kierownik Katedry Astronomii i Astrofizyki na UMK, kierujący polską częścią toruńsko-pensylwańskiego programu poszukiwania planet pozasłonecznych. Jego ważnym elementem jest europejski projekt TAPAS, który właśnie przyniósł opisywany sukces.

Do Słońca coraz bliżej

Odkrycie toruńskich astronomów jest ciekawe co najmniej z kilku względów.

Czerwony Olbrzym to w porównaniu z naszym Słońcem ewolucyjny staruszek. Takie „stare” obiekty mogą sporo powiedzieć o zmierzchu naszego Układu Słonecznego. Astronomowie znają już scenariusz.

- Prędzej czy później wylądujemy w Słońcu - mówi prof. Niedzielski. - Gwiazda ewoluując puchnie. Spalając wodór staje się coraz większa, a gdy wodoru zabraknie, zaczyna, najprościej mówiąc, pochłaniać części swojego układu planetarnego, Merkurego, Wenus, Ziemię. Proces będzie bardzo powolny i według ostrożnych szacunków dzieli nas od niego co najmniej miliard lat. Wszystko zależy od tego, jak przebiegać będzie ewolucja Słońca.

Odkryty układ ciekawi naukowców z jeszcze jednego powodu. Pod względem odległości planet od Czerwonego Olbrzyma może przypominać nasze Wenus i Marsa, być może tak jak u nas, większa, zewnętrzna chroni układ przed innymi ciałami, np. kometami. Co więcej, wiadomo, że udająca Marsa planeta była w ekosferze, czyli docierało do niej tyle promieniowania, że na jej powierzchni mogłaby być woda, a więc i życie.

- Planeta jest gazowa i nie ma mowy o drugiej Ziemi - studzi entuzjazm prof. Niedzielski. - Ale gdyby przy tej planecie były księżyce, moglibyśmy mówić o Pandorze z filmu „Avatar” Jamesa Camerona. To oczywiście czysta spekulacja.

Smakowite przekąski

Zauważony układ to pierwsze planetarne odkrycie w ramach TAPAS. Nazwa jest zresztą nieprzypadkowa.
- Tapas to z hiszpańskiego przekąski i właśnie takimi smakowitymi astronomicznymi kąskami się zajmujemy - mówi prof. Niedzielski.

Hiszpanie to ważni partnerzy projektu. Amerykański teleskop Hobbey-Eberly, na którym obserwowali wszechświat torunianie, jest rozbudowywany. Naukowcy dogadali się i korzystają teraz z hiszpańskiego czasu na włoskim teleskopie na Wyspach Kanaryjskich.
W orbicie zainteresowań toruńskich astronomów są kolejne trzy interesujące obiekty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska