Nie chodzi tylko o zyski

Uczniowie szkoły podstawowej i gimnazjum, a nawet członkowie Polskiego Związku Emerytów czy Towarzystwa Miłośników Kowalewa wciąż dopytują się o tę inwestycję.

<!** Image 2 align=none alt="Image 184181" sub="wizualizacja: nadesłana">Trzeba podkreślić, że władze Kowalewa Pom. chcą budować pływalnię a nie basen, bo te pojęcia są zamiennie stosowne. - To nie będzie basen tylko pływalnia, czyli mniejszy obiekt, bez dodatkowych elementów, np. kawiarni, kręgielni, boisk sportowych, czy miejsc do inhalacji - mówi Andrzej Grabowski, burmistrz Kowalewa Pomorskiego.

Ile to będzie kosztowało?

Wiele osób, w tym radni opozycji zastanawiają się, czy w ogóle tak małe miasto stać na tego typu inwestycję. Koszt budowy jest niewielki, ale późniejsze utrzymanie obiektu może być drogie. - Koszt pływalni znany będzie dopiero po przetargu. Samorząd ubiega się o dofinansowanie budowy ze środków z zewnątrz. W każdej chwili możemy skorzystać z obecnej kwoty dofinansowania, ale walczymy o więcej. Kowalewo jest w stanie zrealizować tę inwestycję. W ostatniej dekadzie wykonaliśmy inne, równie poważne np. gimnazjum czy Centrum Sportu - dodaje burmistrz.

Koszty utrzymania pywalni też nie są jeszcze znane, ale władze mają pomysł jak je obniżyć. Jednocześnie przyznają, że takie wyliczenia, to w tej chwili jedynie symulacje. Zdaniem włodzarza należy pomyśleć o tym, czy mieszkańcy zasługują na tego typu obiekt, a nie tylko nastawiać się na zysk. - Są cele, które wymagają nakładów finansowych. Do takich należy dbałość o zdrowie młodzieży i osób starszych - dodaje burmistrz. Budżet gminy zakłada, że koszty utrzymania można ograniczyć poprzez np. nawiązanie współpracy z gabinetami rehabilitacyjnymi czy zakładami pracy. Nowa inwestycja była już skrupulatnie zaplanowała wiele lat temu, ponieważ zamiar budowy pływalni w Kowalewie Pomorskim zamieszczono w Strategii Rozwoju Miasta i Gminy Kowalewo Pomorskie w 2000 r. W czasie budowy gimnazjum (od 2002 r.), układając instalacje cieplną oraz wodno-kanalizacyjną przygotowano już działkę, przeznaczoną pod pływalnię.

- W 2007 r. wydano decyzję o warunkach zabudowy dla tego terenu. Obecnie mamy już pozwolenie na budowę. Koszt tej inwestycji został dodatkowo ograniczony dzięki lokalizacji, która jest najlepsza z możliwych. Nikt z radnych czy społeczeństwa nie ma uwag co do lokalizacji - zapewnia Andrzej Grabowski.

Dobra lokalizacja

Przypomnijmy, że chodzi o teren pomiędzy budynkiem szkoły podstawowej a gimnazjum. Obiekt będzie w przyszłości łącznikiem dla tych dwóch placówek. Praktycznie w centrum miasta, tworzy z Centrum Sportu i Rekreacji, halą przy gimnazjum stanowi duży kompleks sportowy. W działce są wszystkie potrzebne media, (woda, kanalizacja, centralne ogrzewanie), jest utwardzona droga i duży parking. Obok oczyszczalnia ścieków i przepompownia wody. W planach Zakładów Gazowniczych jest ułożenie sieci gazowej w kierunku Bielska, co umożliwi zwiększenie poboru gazu z przeznaczeniem na zasilanie pływalni.<!** reklama>

Termin oddania obiektu do użytkowania nie jest jeszcze znany - Jesteśmy przygotowani do rozpoczęcia inwestycji w każdej chwili. Nie możemy jednak powiedzieć, kiedy pływalnia zostanie wybudowana, jeśli jeszcze nie rozpoczęto prac. Możemy jedynie zadeklarować, że przystąpimy do realizacji zaraz po otrzymaniu promesy na większe dofinansowanie i zakładamy, że budowa może potrwać około 2 lat - mówi burmistrz.

Głos opozycji

W czasie dyskusji nad budżetem na rok 2012, spośród sześciu opozycyjnych radnych, dwóch było za budżetem, dwóch wstrzymało się od głosu i dwóch było przeciwnych budżetowi. Budżet uwzględniał, między innymi budowę pływalni. Zapytaliśmy opozycyjnych radnych, co nie podobało im się w zaproponowanej uchwale. Roman Goryński popiera budowę pływalni: - Na pewno będzie to z korzyścią dla dzieci, gdyż pływalnia jest usytuowana między szkołami. Ja sam jeżdżę na basen do Wąbrzeźna. Inwestycja w Kowalewie na pewno ułatwi dostęp, a np. lekcje wychowania fizycznego mogą odbywać się właśnie na pływali. Jestem natomiast przeciwny budowie strzelnicy w Kiełpinach, co też zakładał budżet. Składałem wniosek o rezygnację z tej inwestycji, ponieważ koszt budowy strzelnicy jest zbyt duży, a odbywa się tam tylko jedna impreza w roku. Moim zdaniem jest to zbyt wielka inwestycja - mówi radny. Z kolei Maria Wiśniewska-Staszak zastanawia się nad sensem budowy pływalni w tak niewielkim miasteczku. - Zadałam panu burmistrzowi kilka pytań odnośnie utrzymania pływalni i nie otrzymałam odpowiedzi. Ponadto wymiary planowanej pływalni są o pół metra mniejsze, niż to określa Polski Związek Pływacki, co wyklucza organizację zawodów czy przygotowywanie do nich młodzieży. W prasyie wyczytałam, że baseny będą budowane równie w Golubiu-Dobrzyniu oraz w niedalekim Elgiszewie. Bardzo bym chciała, aby pływalnia była w naszym mieście, jednak trzeba to przeanalizować pod względem kosztów, bo zaraz będą trzy takie obiekty w naszym powiecie. Nie zgadzam się też, aby dokładać z naszego budżetu do budowy w prywatnym ośrodku w Elgiszewie. Mogę to uczynić ewentualnie z własnej kieszeni, ale z mediów dowiedziałam się, bo Pan burmistrz nic nie przekazał na sesji, że władze Golubia-Dobrzynia chcą wspólnie z innymi samorządami wybudować basen. Wówczas środki na pewno się znajdą, choć jak wolałabym, aby taki obiekt powstał w Kowalewie Pomorskim. Jestem przeciwna budowie strzelnicy. Impreza w terenie, pod gołym niebiem ma swój urok i walory przyrodnicze, ale to nieopłacalne, aby takie ogromne pieniądze przeznaczyć na jedno wydarzenie w roku - dodaje radna.