Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma masztu, za to lata

Anita Etter
Wiesław Wielochowski jest właścicielem firmy Dominex, która zajmowała się przetwórstwem tworzyw sztucznych. Od niedawna w rejestrze działalności gospodarczej ma też przewozy pasażerskie.

Wiesław Wielochowski jest właścicielem firmy Dominex, która zajmowała się przetwórstwem tworzyw sztucznych. Od niedawna w rejestrze działalności gospodarczej ma też przewozy pasażerskie.

<!** Image 2 align=none alt="Image 168219" sub="Wiesław Wielochowski jest dumny z prototypu i już myśli o skonstruowaniu kolejnego poduszkowca / Fot. Anita Etter">Chodzi o niezwykły pojazd latający. To poduszkowiec, który - jak sama nazwa wskazuje - porusza się dzięki wypełnionej powietrzem poduszce. Pojazdy te od lat znane są na świecie, ale czy ktokolwiek może pochwalić się lotem takim statkiem powietrznym? Dwa poduszkowce produkcji angielskiej nawet na 60 miejsc ma polska straż graniczna. Skonstruowany przez Wiesława Wielochowskiego pojazd na 12 osób jest pierwszym takim cywilnym pojazdem w Europie, ale droga do jego pierwszego legalnego lotu była długa.

Nasz bohater był kiedyś zawodowym pilotem śmigłowca ratowniczego. Po odejściu na emeryturę nie chciał zamienić drążka sterowniczego na ciepłe kapcie i fotel, bo jeżeli ktoś urodził się pilotem, nigdy nie przestanie marzyć o lataniu.

<!** reklama>- Lotnictwo zawsze było moją pasją. Po rozstaniu z zawodowym lataniem wpadłem na myśl zbudowania czegoś podobnego do samolotu. Wspólnie z kolegą Mariano de la Crus z Portugalii, który zajmował się budową poduszkowców transportowych, stwierdziliśmy że może spróbować budowy poduszkowca pasażerskiego - mówi Wiesław Wielochowski. - Takiego, który miałby odpowiednią klasę i mógłby służyć jako pojazd ratunkowy w różnych warunkach. Budowa trwała trzy lata z powodu trudności z badaniami jednostki, nadającej się bardziej do latania niż do pływania.

Całą rzecz skomplikowała się jednak po wybudowaniu poduszkowca. Chodziło o zarejestrowanie go jako pełnosprawnej jednostki, mogącej poruszać się po wodach morskich i terytorialnych Polski. Przy zgłoszeniu poduszkowca do Polskiego Związku Żeglarstwa w Warszawie stwierdzono, że nie ma takiej nazwy w przepisach. Pojawiło się więc pytanie, czy poduszkowca potraktować jak samolot? - Panowie stwierdzili że pojazd rzeczywiście lata w powietrzu, ale nie ma skrzydeł, więc jest jednostką pływającą - wspomina Wiesław Wielochowski. - Dyskutowano więc, jaki nadać mu numer rejestracyjny, odpowiedni do jednostki. Ostatecznie zarejestrowano pojazd jako jacht motorowodny i nadano mu numer, zostawiając w nazwie poduszkowiec.

Konstruktorzy jednak nie mogli zgodzić się z tą kwalifikacją. Także ubezpieczyciel nie chciał wydać polisy na jacht, który nie ma masztu, śruby i w dodatku lata. Ostatecznie udało się zarejestrować poduszkowca jako pojazd latający, a w tym roku ukazało się już rozporządzenie, w którym funkcjonuje prawnie jednostka, poruszająca się po naszych wodach terytorialnych o nazwie poduszkowiec.

- Jego popularność trzeba upowszechniać ze względu na wszechstronność. Nie przeszkadzają mu trudne tereny, jak bagna, kamienie czy wysoka trawa, aby tylko nie było przeszkód drogowych - wylicza konstruktor.

Poduszkowiec to nie tylko pojazd wycieczkowy. Jego właściciel liczy na wykorzystanie pojazdu w akcjach ratowniczych w trudno dostępnych miejscach, na kruchym lodzie czy bagnach, gdzie nie może podejść strażak, ponton czy mała motorówka. - Mamy urządzenie ratownicze skonstruowane przez Andrzeja Uzdowskiego, mechanika i żeglarza z Grudziądza, dzięki któremu poduszkowiec może wziąć na pokład sześć osób podczas akcji ratowniczej, szczególnie przy łamiącym się lodzie. Chcielibyśmy mieć sześć takich jednostek na Mazurach, nad zalewami, nad morzem, ale konstrukcja jest bardzo kosztowna. Ten kosztował ponad milion złotych, biorąc pod uwagę całe wyposażenie, kadłub i badania, które w Polsce są bardzo drogie. Sprawy wytrzymałościowe, instalacje elektryczne, paliwowe i napędzające, to wszystko musiał zatwierdzić Polski Rejestr Statków - dodaje.

Poduszkowiec przeszedł takie badania i jest pojazdem bezpiecznym. W tej chwili są wdrażane dokumentacje, by został zatwierdzony jako jednostka ratownicza przy powodziowych akcjach ratowniczych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska