Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie staję na szańcu

Redakcja
MACIEJ JANUSZKO, wokalista istniejącego od 1977 roku (z przerwą) zespołu Mech, który już dziś, w piątek, da w klubie „Od Nowa” koncert promujący najnowszą płytę „Zwo”, mówi o pokoleniowym buncie, muzyce w radiu i Jacku Skubikowskim.

MACIEJ JANUSZKO, wokalista istniejącego od 1977 roku (z przerwą) zespołu Mech, który już dziś, w piątek, da w klubie „Od Nowa” koncert promujący najnowszą płytę „Zwo”, mówi o pokoleniowym buncie, muzyce w radiu i Jacku Skubikowskim.

<!** Image 2 align=none alt="Image 185553" sub="Maciej Januszko fot. rgg">Wasz drugi album nagrany po reaktywacji zespołu robi wrażenie. Brzmienia i riffów można pozazdrościć. Jak w świecie rządzonym przez rozgłośnie radiowe chcecie się z nim przebić?

Poczta pantoflowa jest najlepszą reklamą. Jeśli odbiorca uzna, że warto, to warto. Jak powie, że lipa, to sztuki magiczne nie pomogą. Aby wesprzeć promocję, mógłbym oczywiście zatańczyć z gwoździami i próbować swoich sił na lodzie, ale lód pasuje mi tylko do whiskey.

Nie porzucacie stylu z poprzedniej płyty. Nie sięgacie już po progresywne akcenty, które towarzyszyły zespołowi w latach 80. ubiegłego wieku. Ten flirt z art rockiem to zamknięty rozdział?

Wynikał z ówczesnego składu grupy. Dominowały w niej wtedy instrumenty klawiszowe, a gitara była na dalszym planie. Teraz jest odwrotnie. W odróżnieniu od reszty długowiecznych grup, nie jesteśmy zespołem, który wciąż odgrywa te same piosenki w tych samych aranżacjach. Oni rzeźbią swoje dźwięki tak długo, aż wreszcie któryś z ich członków zejdzie. Po pewnym czasie z oryginalnego składu pozostaje jeden muzyk, a nowi odgrywają role nieżyjących kolegów. I tak to się toczy. Dla mnie takie granie jest zupełnie bez sensu. Granie tego samego i tak samo jak 30 lat temu jest psychicznie nie do wytrzymania. U największych tuzów - Judas Priest, Iron Maiden, AC/DC, Deep Purple - nie ma żadnego rozwoju. Są oni tylko tłem dla festiwali dinozaurów. Ale już np. Metallica usiłuje iść do przodu, co warto docenić.

<!** reklama>Nie wszystkie utwory na płycie „Zwo” zaśpiewane są po polsku. Dziś wszyscy starają się śpiewać po angielsku, bo jest łatwiej, bo jest szansa, aby zaistnieć na Zachodzie...

Nas nie interesuje ściganie się za pomocą krajowego wyrobu w zagranicznym opakowaniu. Dajemy temu wyraz w tekście utworu „Barry Warry”, który we wkładce zapisano fonetycznie, co dało przekomiczny efekt. Z kolei w „Baise Toi” pojawia się czarnoskóry Ricky Lion, który śpiewa w języku suahili. Traktujemy to w kategoriach rock’n’rolla. Bob Dylan napisał już to, co trzeba, o wojnie. Podobnie John Lennon. Trudno jest teraz stanąć na szańcach i odgrywać rolę pokoleniowego barda. Przeżyłem w tym kraju cztery rewolucje pokoleniowe i żadnej z nich nie dokonali rockmani. Wręcz odwrotnie. Rockmani przez tyłek wchodzili każdemu istniejącemu systemowi. I dlatego przetrwali. Taka jest prawda. Nie znam w Polsce żadnego rewolucyjnego rockmana, która za komuny miałby większe kłopoty niż pogrożenie mu palcem uzbrojonym w ponętny plik pieniędzy.

Brutalna prawda o narodzinach polskiego show-biznesu...

Nikt tego jasno nie mówi. Ładują za to młodym do głowy banały o rewolucji, pokoleniowym buncie. Prawda jest taka, że ludzie zamiast rozrzucać ulotki, chodzili wtedy na koncerty i dzięki temu nie zajmowali się polityką. Przyczyniło się do tego wiele zespołów, mój również. Teraz jest zupełnie inaczej. Młodzi wyszli na ulicę w sprawie ACTA nie dlatego, że nie mają koncertów, ale dlatego, że nie mają za co iść na te koncerty. Teraz mamy dopiero poważny problem.

Jest sens się szarpać? Ma Pan prawie 60 lat. W Polsce w tym wieku na rockowej scenie występują tylko panowie z Budki Suflera. Chce się Panu walczyć o ten kawałek rockowego tortu? Warto?

Ktoś to musi robić. Wystarczy sięgnąć po naszą płytą i zwrócić uwagę, ile ma w sobie energii. Mamy rodziny, spędziliśmy czas w mniejszej lub większej biedzie. Nadal mentalnie mamy po dwadzieścia parę lat. Czy warto się tak konserwować? Myślę, że tak. Podziwiam swoich kolegów, którzy chodzą po senacie czy sejmie. Tragedia! My przynajmniej musimy ładnie wyglądać na scenie. Oczywiście można też słuchać Dody na okrągło i mieć na wszystko wywalone.

Nie boi się Pan, że Wasza płyta zginie gdzieś w zalewie tej bylejakości? Teraz jest o Was głośno - trasa koncertowa. wywiady... Ale co będzie za rok?

Ma pan wrażenie, że istnieje coś takiego jak trasa promocyjna? Bzdura. Wszystko trzeba robić samemu za własne pieniądze. Bo jak nie my, to kto? Oczywiście mogę przekroczyć Rubikon stu pięćdziesięciu tysięcy płyt i wtedy od razu jest inna rozmowa. Poza AntyRadiem, które może nam zapewnić promocję w promieniu 130 km od Warszawy, nie ma stacji, które promują taką muzykę. Telewizja? Nie ma tam już żadnych programów muzycznych.

Po rozpadzie grupy w latach 80. nagrywał Pan z Jackiem Skubikowskim. Trudno mi sobie zestawić te dwa muzyczne oblicza wokalisty, który śpiewa „Piłem z diabłem bruderszaft”, a kilka lat później - dziecięcą piosenkę „Żółta żaba żarła żur”.

I jeszcze takie przeboje dziecięce, jak „Weź to do buzi”. Oto cały portret artysty spełnionego. Współpraca z Jackiem to był inny poziom. Nauczyłem się wtedy wiele o pisaniu tekstów i muzyki. Od 5 lat walczę o to, by zorganizować mu autorski koncert na festiwalu w Opolu. Był zupełnie oderwany od tej sitwy, którą gardził - z wzajemnością. W Polsce zawsze jest albo główny nurt, albo tragedia smoleńska. Nie ma normalnego społeczeństwa, które stałoby się motorem zmian.

Legendy krążą o Panów rozrywkowej przyjaźni. Grywaliście na dansingach, w klubach ze striptizem...

Ooo... Słynna dyskoteka w Szczecinie! To były serie ognia. Byliśmy przygotowani repertuarowo na wszystko. Jacka „Piosenki z różowej scenki” nadawały się wtedy do każdej sytuacji. Mieliśmy komplet. Graliśmy też wiele koncertów przed sklepem dla dzieci w Warszawie. I koncerty na stadionach, gdzie scena była w kształcie wyspy. Ale to było zupełnie inne życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska