<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/budniewska_lucyna.jpg" >Dwa lata temu, w maju i czerwcu 2010 roku, prawie cała Polska walczyła z powodzią. Żywioł nie oszczędził Torunia i innych nadwiślańskich miejscowości w kujawsko-pomorskiem. Dramatycznie brzmią tytuły czołówek „Nowości” z tamtego okresu: „Raport z zalanego miasta”, „Nikt nie chciał wysadzać wału”.
Mieliśmy komunikaty o podnoszącym się katastrofalnie stanie wody, reportaże o ewakuowanych mieszkańcach zalanych terenów, zdjęcia premiera Donalda Tuska i ówczesnego marszałka sejmu Bronisława Komorowskiego na tamie we Włocławku. Wszyscy trzymali kciuki, żeby tylko tamtejszy stopień wodny wytrzymał. Bo gdyby - choć to trudne do wyobrażenia - stało się inaczej, mogło dojść do kataklizmu na ogromną skalę.
<!** reklama>Jak pamiętamy, poziom wody zaczął opadać, gdy Wisła przerwała wał przeciwpowodziowy w Świniarach pod Płockiem. Prawdopodobnie to cudze nieszczęście uratowało Toruń i okoliczne miejscowości przed poważniejszymi problemami. Wtedy skończyło się na strachu, dyskusji o budowaniu na terenach zagrożonych zalaniem i pomocy dla powodzian. Być może także tamta powódź przyspieszyła temat odciążenia tamy we Włocławku poprzez budowę drugiego stopnia na Wiśle - wtedy mówiło się o okolicach Nieszawy.
Droga do realizacji tego pomysłu jest długa i wcale nieprosta. Pojawiają się też opinie, że tamę należałoby w ogóle rozebrać, a Wiśle przywrócić naturalny bieg. Ja trzymam kciuki za inwestycję Energi w Siarzewie. To nie tylko szansa rozwoju dla okolicznych miejscowości, ale i na poprawę naszego bezpieczeństwa przeciwpowodziowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?