Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wybieram się na przyspieszoną emeryturę - zapewnia Tomasz Lenz, kandydat KO do Senatu

Adam Willma
Adam Willma
Tomasz Lenz: - Szczerze powiem, że przez te wszystkie lata ani razu nie odkręcałem. Nie jestem sentymentalny. Ale - jeżeli sam nie odkręcisz - robi to Kancelaria Sejmu i potem zostawia je w ładnym opakowaniu do odebrania w skrzynce poselskiej.
Tomasz Lenz: - Szczerze powiem, że przez te wszystkie lata ani razu nie odkręcałem. Nie jestem sentymentalny. Ale - jeżeli sam nie odkręcisz - robi to Kancelaria Sejmu i potem zostawia je w ładnym opakowaniu do odebrania w skrzynce poselskiej. Grzegorz Olkowski
Rozmowa z posłem Tomaszem Lenzem (KO), kandydatem na senatora z okręgu toruńskiego.

Chciałem pana na początku ostrzec, że rozmawiamy w ostatnim dniu rejestracji list, więc można jeszcze pana nazwisko wykreślić z listy.

Podchodzę do moich obowiązków poważnie, ale polityka nie jest jedyną dziedziną życia, którą się zajmuję. Poza polityką też jest życie.

Może pan złożyć publiczną deklarację, że jeśli powiedzie się panu w wyborach, oszczędzi pan publiczne pieniądze i tabliczkę, którą odkręcił w Sejmie, przykręci w Senacie?

Szczerze powiem, że przez te wszystkie lata ani razu nie odkręcałem. Nie jestem sentymentalny. Ale - jeżeli sam nie odkręcisz - robi to Kancelaria Sejmu i potem zostawia je w ładnym opakowaniu do odebrania w skrzynce poselskiej.

Zawiesza je pan na honorowym miejscu w salonie?

Mam tylko jedną. Leży gdzieś dziś leży między książkami. Reszty nie jestem pewien. Może dzieci gdzieś zabrały.

Mam nadzieję, że zachowała się ta z 2005 roku. Pamięta pan program, z którym szedł pan wówczas do Sejmu?

Chodzi panu o likwidację Senatu?

Czyta pan w moich myślach.

Była wówczas jeszcze kwestia podatku liniowego, trzeci punkt wyleciał mi już z pamięci.

"Poseł Lenz okazał się skuteczny w regionie, więc teraz skutecznie zlikwiduje nam Senat". To pan usłyszał od przewodniczącego?

Cóż, na tę chwilę Senat nie jest zlikwidowany i nie zanosi się, aby była większość parlamentarna do zmian konstytucyjnych, które do tego doprowadzą. Chociaż myślę, że ta wyższa izba mogłaby zostać przekształcona w izbę samorządową.

Senator Mężydło mówi, że można tam umrzeć z nudów.

Czytałem ten słynny wywiad. Antoni Mężydło ma prawo do własnej opinii, choć był w niej raczej odosobniony. Mam z nim serdeczne relacje i wiem, że jego obecny krąg zainteresowań to uprawa winorośli i - w przyszłości - produkcja wina. To rzeczywiście wyzwanie i plan, który budzi u Antoniego zdecydowanie bardziej pozytywne emocje. Ale nie deprecjonowałbym z tego powodu pracy w Senacie, która jest niezbędna dla kształtu stanowionego prawa w Polsce.

Przyglądając się karierze toruńskich parlamentarzystów, schemat kariery politycznej jest mniej więcej taki: dłuższy epizod w Sejmie, zsyłka do Senatu, a później ucieczka z powodu obrzydzenia standardami politycznymi. Za 4 lata będziemy obserwowali ucieczkę senatora Lenza?

Ależ Tomasz Lenz ma dopiero 54 lata! Jestem stosunkowo młodym człowiekiem. I to jeszcze naprawdę w bardzo dobrej formie. Aktywnie działam w parlamencie, na terenie Torunia i całego regionu. Dodatkowo prowadzę działalność gospodarczą, mam trójkę małoletnich dzieci w domu, którymi się wraz z żoną muszę zajmować... Nie wybieram na żadną przyspieszoną emeryturę, a tym bardziej nie zamierzam zwalniać w moim życiu.

Życzę zdrowia. Gdzie pan sobie upatrzył miejsce w Senacie?

W kręgu moich zainteresowań są pewne komisje. I chciałbym kontrolować pracę Senatu w kontekście polityki zagranicznej polityki związanej z Polonią. Interesują mnie kwestie przedsiębiorczości i gospodarki, ale także - biorąc pod uwagę specyfikę regionu kujawsko-pomorskiego, kwestia rolnictwa. Są takie tematy, którymi zajmuję się od lat.

Zapewne pojawią się w parlamencie zupełnie nowe twarze. Być może przyjdzie panu pracować z San Kocoń.

??? Zabił mi pan ćwieka...

Pochodzące z Chełmna “aktywiszcze ekologiczne” i “człończe” Zielonych (z zawodu “osoba sekretaryjna”), które startuje z listy KO w Krakowie. Ćwiczy pan już język?

Cóż... Gdy czytam o psycholożkach, górniczkach czy reżyserkach, to muszę przyznać, że jeszcze się do tego nie przyzwyczaiłem. Ale każdy człowiek ma prawo do określania się tak, jak chce. Po prostu dla mnie jest to coś zupełnie nowego i zaskakującego.

Wyjątkiem od senackiej nudy jest powoływanie członków różnych ciał. Na przykład członka Państwowej Komisji do Spraw Wyjaśniania Przypadków Czynności Skierowanych Przeciwko Wolności Seksualnej i Obyczajności Wobec małoletniego poniżej 15 r.ż. (w skrócie PKSWPCSPWSOWMP15). Wsparłby pan kandydaturę koleżanki z Torunia – Joanny Scheuring-Wielgus?

Akurat pani poseł Scheuring-Wielgus, ze względu na energię, jaką dysponuje oraz osobiste zainteresowanie tymi kwestiami idealnie się nadaje. Na pewno w takiej komisji bardzo by się przyłożyła do pracy.

Podczas konferencji prasowej w Toruniu pani Scheuring-Wielgus upierała się, że prokuratura i policja powinna wejść na teren każdej polskiej plebanii, aby zabezpieczyć akta dotyczące ewentualnej pedofilii. Policja powinny wejść do każdej polskiej plebanii i do każdego do każdego polskiego kościoła i każdej plebanii, aby zabezpieczyć dokumenty dotyczące ewentualnej pedofilii. Fajny pomysł?

Tutaj pani poseł Wielgus się zdecydowanie zagalopowała. To jest naruszenie prawa i dóbr osobistych zarówno duchownych, jak i Kościoła. Można prowadzić dochodzenia, kiedy mamy jakiekolwiek podejrzenia bądź są świadkowie i poszkodowani. Sądzę, że pani poseł nie zapanowała nad emocjami i - troszcząc się o wykorzystywanych seksualnie - poszła zdecydowanie za daleko.

Głosowanie numer 2. Senat wybiera dwóch członków Kolegium IPN. Podnosi pan rękę za kandydaturą Wojciecha Polaka?

Nie mam nic przeciwko. Ale osobiście chętnie zgłosiłbym innego torunianina - Jana Wyrowińskiego.

A teraz wybieramy członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Jerzy Wenderlich, który dopiero niedawno zrezygnował ze startu z w wyborach z list KO, uzyska pana poparcie?

To raczej Koalicja Obywatelska zrezygnowała z kandydatury pana marszałka Jerzego Wenderlicha.

A co z poparciem dla Wenderlicha w KRRiTV?

Odpowiedziałem już.

Senat to miejsce, w którym polityk medialnie znika. Jest pan gotowy na pracę w czapce niewidce?

Myślę, że - tak jak do tej pory - będę widoczny na terenie Torunia i regionu. Będę kontynuował różnego rodzaju aktywność, którą wykazuję się do tej pory, a jest tych aktywności sporo. Proszę więc spodziewać się mnie po wyborach wszędzie tam, gdzie do tej pory byłem. A może i więcej.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nie wybieram się na przyspieszoną emeryturę - zapewnia Tomasz Lenz, kandydat KO do Senatu - Gazeta Pomorska

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska