Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie zaskoczyli trenera

Sławomir Pawenta
Sławomir Pawenta
Piłkarze halowi Marwitu Toruń mają wreszcie powody do radości. Podopieczni Romana Smirnowa rozgromili we własnej hali Gattę Zduńska Wola 6:1 (4:0)!

Piłkarze halowi Marwitu Toruń mają wreszcie powody do radości. Podopieczni Romana Smirnowa rozgromili we własnej hali Gattę Zduńska Wola 6:1 (4:0)!

<!** Image 2 align=right alt="Image 186545" sub="Drużyna Marwitu (przy piłce strzelec jednego gola Igor Sobalczyk) zasłużenie pokonała zespół Gatty Zduńska Wola 6:1 / FOT.: Adam Zakrzewski">Dzięki wygranej torunianie przerwali złą passę. Ostatni raz nasz zespół w rywalizacji na boisku pokonał rywala 22 stycznia. Wtedy Marchewkowi okazali się lepsi (4:3) od aktualnego mistrza Polski Akademii Futsal Club Pniewy.

Spotkanie rozpoczęło się dość zaskakująco. Szkoleniowiec Gatty, Wojciech Sopur, już na samym początku zdecydował się na grę z lotnym bramkarzem. Już w pierwszej minucie goście byli blisko uzyskania prowadzenia. Na szczęście ładny strzał Krzysztofa Adamskiego obronił bramkarz miejscowych Jurij Wasylczenko.

- Spodziewałem się takiej decyzji trenera rywali - przyznał po meczu Roman Smirnow, opiekun Marchewkowych. - Drużyna ze Zduńskiej Woli nie mogła sobie pozwolić na przegraną. Chciała nas zaskoczyć i szybko objąć prowadzenie. Nie udało się jej to, a my zaczęliśmy odważniej atakować.

Już pierwsza groźna akcja Marwitu przyniosła mu prowadzenie. W drugiej minucie lewą stroną przedarł się Mykola Morozow i strzałem z ostrego kąta pokonał Adama Miłosińskiego.

Na kolejnego gola w hali „Spożwyczaka” kibice czekali zaledwie 74 sekund. Po stracie Mariusza Milewskiego, piłkę do siatki skierował Denis Demiszew.

<!** reklama>Kibice przecierali oczy ze zdumienia, bo 30 minutach Marwit prowadził aż 6:0! Nawet najwięksi optymiści nie spodziewali się tak wysokiego prowadzenia Marchewkowych.

W drugiej połowie goście mieli kilka dogodnych sytuacji do strzelenia honorowego gola. Przyjezdni byli nieskuteczni, a dobre zawody rozgrywał bramkarz Jurij Wasylczenko. Natomiast torunianie próbowali długo utrzymywać się przy piłce.

Gattcie naszego golkipera udało się pokonać dopiero 27 sekund przed zakończeniem meczu.

Wynik

Marwit - Gatta Zduńska Wola 6:1 (4:0)

1:0 M. Morozow (2.25), 2:0 D. Demiszew (3.39), 3:0 D. Demiszew (12.17), 4:0 I. Sobalczyk (15.14), 5:0 D. Demiszew (22.19), 6:0 M. Maciag (29.16), 6:1 M. Rachubiński (39.33).

Wasylczenko - Maciąg, Korecki, Sobalczyk, Krawczyk - Citko, Morozow, Demiszew, Kiper oraz Szczepaniak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska