W najbliższy piątek decyzję w sprawie przyszłości toruńskiego Metronu podejmie sąd. Tymczasem CBA prowadzi śledztwo w sprawie zakładu. Nikomu nie postawiono zarzutów.
Kontrola CBA w toruńskim Metronie trwała od stycznia do lipca tego roku i zakończyła się - o czym już pisaliśmy - decyzją o wszczęciu postępowania w sprawie nieprawidłowości podczas prywatyzacji zakładu.
<!** reklama>- Funkcjonariusze ujawnili je na wszystkich etapach postępowania prywatyzacyjnego, które miały bezpośredni wpływ na obecną, złą sytuację przedsiębiorstwa - informuje Piotr Kaczorek z Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które twierdzi również, że zapobiegło wrogiemu przejęciu całego majątku produkcyjnego firmy o wartości 30 milionów złotych. Nie precyzuje jednak, kto konkretnie miałby go przywłaszczyć.
- Agenci biura prowadzą szereg czynności mających na celu szczegółowe wyjaśnienie wszelkich okoliczności sprawy oraz ewentualnego zakresu odpowiedzialności osób za niedopełnienie obowiązków i wyrządzenie szkody majątkowej. Ze względu na złożoność sprawy, śledztwo nie zostało jeszcze zakończone i nie przedstawiono żadnych zarzutów - dodaje Piotr Kaczorek.
Tymczasem obecnie toruński Sąd Rejonowy zastanawia się jaką decyzję podjąć w sprawie wniosku, który złożył zarząd Metronu. Chce on ogłoszenia upadłości zakładu z opcją układową. Oznacza, że spółka chce dogadać się z wierzycielami i spłacać długi sięgające 40 milionów złotych. Z czego ponad ich połowa należy się Skarbowi Państwa. Przede wszystkim są to zaległości wynikające z niepłacenia rat leasingowych za korzystanie z majątku zakładu.
W najbliższy piątek okaże się, czy sąd zgodzi się z wnioskiem zarządu, czy też podejmie zupełnie inną decyzję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?