O szpitalu w Sejmie: "Lekarze dalej zarażają". Poseł Konfederacji nagłośnił zarzuty wobec lecznicy w Toruniu

Wystąpienie posła Krzysztofa Bosaka (Konfederacja) było przede wszystkim krytyką rządu, któremu zarzucał brak przygotowania strategii na walkę z pandemią i jej skutkami, także gospodarczymi. Kończyło się żądaniem obniżenia podatków. Zaczynało jednak od podania przykładów szpitalnych, obrazujących według posła rozpad zaniedbywanego od lat systemu ochrony zdrowia w Polsce.

Ostro i dobitnie Krzysztof Bosak wypowiedział się o sytuacji w Miejskim Szpitalu Specjalistycznym w Toruniu, w którym - przypomnijmy - zarażenie koronawirusem odkryto aż u 30 osób, pacjentów i pracowników oddziału hematologii. Poseł z sejmowej mównicy nagłośnił zarzuty nieprawidłowości w lecznicy, wcześniej (4 kwietnia) upublicznione przez jednego z lekarzy. Mówił m.in. o tym, że dyrekcja placówki zakazała medykom noszenia maseczek, a także o tym, iż "lekarzom odmawia się testów; chodzą i dalej zarażają".

Przypomnijmy, że wspomniane zarzuty nieprawidłowości w miejskim szpitalu w Toruniu stały się już przedmiotem postępowania sprawdzającego prokuratury. Zaraz po ich upublicznieniu w Internecie, 4 kwietnia, Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód skierowała wniosek do miejscowego sanepidu o przeprowadzenie kontroli w lecznicy. Ma sprawdzić prawidłowość procedur sanitarnych w kontekście sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób (art. 165 par. 1 Kodeksu karnego). Od wyników kontroli będzie zależało, czy prokuratura będzie wszczynać śledztwo w tej sprawie.